Uma Thurman może teraz dobrze spać i nie obudzić się z koszmarów, w których jej były mąż common law, Arpad Busson, zabiera ze sobą ich wspólną córkę. 46-letnia aktorka zdobyła opiekę nad 4-letnim Księżycem.
Romans Umy Thurman z francuskim miliarderem Arpadem Bussonem trwał siedem lat i zakończył się głośnym rozstaniem w 2014 r. Byli kochankowie, którzy nie sformalizowali swojego związku, nie musieli dzielić wspólnego majątku, ale mieli coś ważniejszego niż pieniądze - córkę, która aktorka urodziła w 2012 roku. Busson powiedział, że chciał wziąć dziecko dla siebie, Thurman nie zgadzał się z tym i otrzymał prewencyjną opiekę nad córką.
Następnie były narzeczony aktorki stanął przed sądem i próbował ją zdyskredytować. Podczas przesłuchania oskarżył umysł o alkoholizm, próbował udowodnić, że cierpi na zaburzenia psychiczne i dlatego nie mógł prawidłowo wykonywać swoich matczynych obowiązków.
Niedawno Sąd Najwyższy w Nowym Jorku, biorąc pod uwagę opinię ekspertów i świadków w delikatnej sprawie, w obecności aktorki, wydał swój werdykt, kładąc kres dwuletnim spórom rodziców gwiazd.
Nawiasem mówiąc, finansista był nieobecny na sali sądowej, a Uma, ubrana w czarny garnitur w białą koszulę, uśmiechnęła się szeroko, celebrując zwycięstwo.
Podaje się, że w przeddzień Thurman i Busson podpisali układ ugody na 38 stronach, co ułatwiło sprawę. Sędzia Matthew Cooper powiedział, że strony usunęły wzajemne roszczenia i, w interesie córki, mogły dojść do konsensusu. Zgodnie z umową, podstawowa opieka nad dzieckiem pozostaje z Uma, a Arpad będzie mógł odwiedzać księżyc tylko raz w miesiącu.