Niedawno 68. Czerwonego Krzyża odbyło się w Monako, które odbywa się co roku pod patronatem pierwszej osoby państwa, księcia Alberta II. Wieczór tradycyjnie był gospodarzem pary rządzącej - księcia Alberta i księżniczki Charlene.
Uroczysta kolacja odbyła się w restauracji Salle des Étoiles, w centrum wystawowym Monte Carlo Sporting Club.
Oczywiście cała uwaga gości świeckich i reporterów została przykuwana do gospodyni - żony Alberta II. Księżniczka Charlene wyglądała po prostu niesamowicie, zdecydowała się na miękko-fioletową sukienkę z stanikiem ozdobionym pąkami kwiatowymi. Kolor toalety był bardzo bliski blond włosom ukoronowanej osoby i korzystnie podkreślał naturalne piękno Charlene. Jako biżuterię wybrała ogromne żyrandolowe kolczyki, łańcuszek z zawieszką, schludny pierścionek i sprzęgło, dosłownie wysadzane drogimi kamieniami. Ostatnim akcentem jest bukiet jasnych pomarańczowych kwiatów.
Charity Ball - czas na otrzymywanie prezentówWydarzenie, które odbywa się pod auspicjami Czerwonego Krzyża, ma pewne cechy. Podczas kolacji wysokiej rangi goście i celebryci nie oferują kupowania partii (jak na regularnych przyjęciach tego formatu), ale wręcz przeciwnie - dają cenne nagrody.
Najcenniejszym prezentem w tym roku był na przykład zegarek Choparda, inkrustowany diamentami.
Na uczestników wieczoru czekała miła "niematerialna" niespodzianka - mini-koncert Lany Del Rey. Jej występ był ostatnim akordem uroczystej kolacji. Fajerwerk, który zawsze kończył piłkę, został odwołany z powodu tragicznych wydarzeń w Nicei.