Wszyscy królowie mogą! Trudno w to uwierzyć, ale King Willem-Alexander, który wstąpił na tron Holandii w 2013 roku, pracuje jako drugi pilot dla KLM Cityhopper od 21 lat.
Pewnego dnia gazeta Telegraf opublikowała szczery wywiad z królem Holandii Willem-Alexander, w którym jego Królewska Mość opowiedział o swojej tajnej pracy.
Okazuje się, że co najmniej dwa razy w miesiącu przez wiele lat Willem-Alexander, który z wykształcenia jest historykiem, incognito siedzi na czele samolotu pasażerskiego iz radością wita ludzi na pokładzie w imieniu kapitana statku i załogi, ciesząc się, że nazwisko drugiego pilota nazywa się nie jest konieczne. Jednak, według osoby monarchy, uważni badani kilkakrotnie rozpoznawali jego głos, pytając stewardessę o jego osobowość.
Fakt, że nowy król nie jest obojętny na wszystko, co muchy, jest znany od dawna. Willem-Alexander pilotuje samoloty od 29 lat, po uzyskaniu licencji pilota. Teraz okazało się, że życie ludzi lecących z Holandii do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Norwegii zależy od jego umiejętności latania. To właśnie w tych krajach najczęściej latają KLM Cityhopper.
Plan Kinga obejmuje rozwój zawodowy i rozwój większych samolotów. Tego lata Willem Alexander zostaje wysłany na kurs, na którym nauczy się latać samolotem Boeing 737, który przewozi dużą liczbę pasażerów i może pokonywać duże odległości.
Dodajmy, że król Holandii, najstarsze dziecko królowej Beatrix i króla Mikołaja, Willem-Alexander, został mianowany po tym, jak jego matka abdykowała na jego korzyść, stając się pierwszym człowiekiem na tronie Holandii w ciągu ostatnich 123 lat.