Niedawno hollywoodzka diva Sharon Stone udzieliła wywiadu, w którym przyznała, że przez długi czas walczyła z okropną chorobą, która całkowicie zmieniła jej życie. Wiadomo, że gwiazda rzadko komunikuje się z dziennikarzami, a ponadto od dawna nie widziano jej w społeczeństwie i na imprezach towarzyskich.
Szczery wywiad był w CBS. Gwiazda powiedziała, że w 2000 roku doznała wylewu i krwotoku mózgowego:
"Moje szanse na przetrwanie to 50/50. Byłem złamany i całkowicie samotny. Przez kolejne lata przechodziłam rehabilitację i ukrywałam swój status przed kolegami. Świat show biznesu jest trudny, nikt nie jest zainteresowany osobą w trudnej sytuacji. To jest środowisko, w którym nie wybaczasz słabości. Musimy żyć wszyscy sami. Wiem, że moje zachowanie wydawało się dziwne dla wielu osób, ale nadal nie chciałem rozmawiać o mojej chorobie. "O molestowaniu seksualnym w Hollywood
Temat nękania nie odstąpił. Zapytana o molestowanie seksualne w swojej karierze zawodowej, Sharon Stone otwarcie się roześmiała, co doprowadziło dziennikarza do pewnego zamieszania:
"Przyszedłem pokazać biznes 40 lat temu, możesz sobie wyobrazić, co to było. Wyszedłem znikąd, z Pensylwanii do Hollywood, a nawet z moim wyglądem ... Byłem sam i bezbronny. Oczywiście wszystko widziałem. "
Dziś aktorka czuje się znacznie lepiej, jest pełna siły i gotowa na nowe projekty. Po dłuższej przerwie jej kariera ponownie przybierze na sile. Wkrótce na ekranach zostanie wydana nowa seria "Mozaiki" Stevena Soderberga, w której Stone ponownie zagra pisarza.
Do ukochanego pytania o słynną scenę z Basic Instinct, Sharon Stone spokojnie odpowiedziała, że "wielu uważa, że widzą w tej scenie coś więcej niż w rzeczywistości."