Na początku września popularny brytyjski piosenkarz Robbie Williams miał odbyć 3 koncerty w Rosji. Mimo to, w przeddzień wystąpienia Williamsa, jego przedstawiciele ogłosili, że Robbie odwołuje koncerty i ze względu na zły stan zdrowia. Wtedy sam wokalista nie skomentował tej sytuacji swoim fanom, a teraz, po raz pierwszy, Williams po raz pierwszy przytoczył przyczynę rezygnacji z koncertów.
Dziś wywiad z Robbiem pojawił się na łamach zagranicznej publikacji Daily Star, w której wyjaśnił, dlaczego odwołał koncerty. Oto słowa Williamsa:
"Od dłuższego czasu cierpię na artretyzm i przemieszczenie krążka międzykręgowego. Ci, którzy nigdy nie spotkali czegoś takiego i nie mają pojęcia, jaki ból przynoszą te choroby. Teraz muszę wyruszyć w światową trasę i zrobiłem wszystko, aby to zakończyć. Wiem, że miliony ludzi kupiło już bilety na moje koncerty i tylko myśl, że ich zawiedzę, nie pozwoliło mi zrezygnować z występów jeszcze wcześniej. Dopiero po 15 zastrzykach, które zostały nakłute przed każdym pojawieniem się na scenie, przestał być skuteczny, zdecydowałem, że chociaż przerywam moją wycieczkę. Konieczne jest zaangażowanie w zdrowie, a wtedy wielu ludzi będzie mogło usłyszeć moje piosenki, a ja spokojnie powrócę na scenę. "
Po oświadczeniu Robbiego Williamsa, Internet wzbudził poważne szumy. Fani rywalizowali o to, że brytyjski piosenkarz po prostu nie chce jechać do Rosji. Żadne komentarze Robbie'ego na ten temat nie dały, co nie jest zaskakujące. W swoich wywiadach brytyjski artysta wielokrotnie przyznawał, że nie toleruje ingerencji osób postronnych w jego życie osobiste, a także nie rozpowszechnia się w sobie. Oto słowa, które Williams powiedział do Sunday Times:
"Nienawidzę, kiedy paparazzi ścigają mnie, lub ktoś próbuje dowiedzieć się o moim życiu. Wszystko to wpływa na moje zdrowie, a wtedy bardzo trudno mi się skoncentrować, aby wyjść na scenę. Cierpię na depresję genetyczną, która dotyka członków mojej rodziny z różnych pokoleń. Mój lekarz powiedział kiedyś, że jestem agorafobią. Nie podoba mi się, gdy w moim domu są ludzie z zewnątrz i nie lubię opuszczać domu. Myślę, że zniosłabym depresję o wiele łatwiejszą, gdyby nie mój zawód. Z uwagi na to, że ja - osoba publiczna, muszę bardzo mocno. Czasami wydaje mi się, że nadmierna uwaga fanów kiedyś mnie zabije. "