38-letnia Nicole Scherzinger, zatwierdzona do roli Penny Johnson w nowym "Dirty Dancing", wymaga zmiany scenariusza, ponieważ będąc gorliwym katolikiem, jest przeciwny aborcji.
Zjedzenie obrazu "Dirty Dancing" z Jennifer Gray i Patrickiem Swayze, pełnym romansu i tańca, ukazało się w 1987 roku i stało się hitem dystrybucji filmowej, przynosząc twórcom 170 milionów dolarów rocznie z niedorzecznym budżetem. Fani romantycznego dramatu byli zachwyceni, gdy dowiedzieli się, że szefowie kanału ABC postanowili opowiedzieć historię o drugim wietrze, wypuszczając remake.
Nicole Scherzinger, która powinna zostać dekoracją nowej taśmy, kategorycznie odmawia usunięcia, dopóki fabuła nie zmieni znaczącej. Bohaterka piosenkarki R & B wykonuje podziemną aborcję, a Scherzinger, który dorastał w rodzinie zakonnej, uważa taki akt za wielki grzech i dlatego nie chce robić aborcji nawet "dla zabawy".
Piękna kobieta powiedziała, że jej matka zaszła w ciążę w wieku 17 lat. Jej dziadkowie wsparli swoją córkę w decyzji o porodzie. Jeśli sytuacja była inna, Nicole nie było na świecie.
Amerykańska tancerka i piosenkarka wyrazili nadzieję, że Eleanor Bergsten, która stała się producentem i scenarzystką taśmy, wykluczy aborcję ze swojej roli. Biorąc pod uwagę, że ten moment jest kluczowy w filmie, udział Nicole w "Dirty Dancing" to wielkie pytanie.