Wczoraj odbyła się kolejna rozprawa o miejscu zamieszkania wspólnego syna Madonny i Guy Ritchie. Sędzia nie był w stanie rozwiązać bolesnego problemu dla operatora i piosenkarza, i wydaje się, że sprawa się jeszcze bardziej zagmatwała.
Przypomnijmy, że starsi rodzice kłócą się przez trzy miesiące o tym, z kim powinien żyć ich syn Rocco. Nastolatek uciekł z matki do ojca i odmawia opuszczenia Londynu i powrotu do Nowego Jorku.
Madonna jest bardzo wściekła na byłego męża i gotowa do wyjścia na wojnę. Podczas debaty jej prawnik oświadczył, że Guy Ritchie negatywnie wpłynął na syna i zachęcał małoletniego, aby nie przestrzegał prawa i nie respektował orzeczenia sądu. W końcu, zgodnie z decyzją z grudnia, 15-letni koleś musiał wrócić do USA, ale tego nie zrobił. Wina, według Madonny, ponieważ całkowicie spada na Richiego. Po ostrym przemówieniu przedstawiciel gwiazdy pop poprosił amerykański sąd o wydanie nakazu aresztowania brytyjskiego reżysera.
Prawnik Guy Ritchie oświadczył, że takie działania są nie do przyjęcia i odwołał się od wniosku adwokata Madonny, który zgodził się z nim.
W rezultacie wyczerpany sędzia, który zdobył już tę starwą kart w kolejności, wraz z wnioskiem Ellen Seagal, prawnika wyznaczonego przez sąd Roco, zaapelował do stron wywiadu rodzicielskiego. Deborah Kaplan powiedziała, że strony zrobiły wszystko, co możliwe, aby proces był publiczny, a jednocześnie zupełnie nie myśl o tym, jak to wpływa na Rocco. Zdecydowanie poleciła byłym małżonkom spotkanie się i, zapominając o zniewagach, myśleć o przyszłości swojego dziecka.
Następna rozprawa zaplanowana jest na 1 czerwca.
Nawiasem mówiąc, strony już usiadły przy stole negocjacyjnym i zawarły porozumienie dotyczące opieki i zamieszkania Rocco. Jednak Madonna nie była usatysfakcjonowana wieloma punktami zaproponowanymi przez Richiego, a dokument nie został podpisany. Tak więc piosenkarka, nie zgadzając się, że jej najmłodszy syn David Banda udał się do swojego brata w Wielkiej Brytanii.