Prawie dwa lata zajęło sądowi podjęcie decyzji w sprawie zarzutów wobec 42-letniego Robbiego Williamsa i jego drugiej połowy 37-letniego Aida Field, którego były osobisty asystent oskarżył o molestowanie seksualne.
W maju 2015 r. Były asystent Robbie Williams i Aida Field, wychowujący dwoje dzieci, oskarżyli parę gwiazd o zmuszanie ich do seksu, słownych i fizycznych prześladowań, łamania umowy o pracę, dyskryminacji, a nawet oszustwa.
Gilles de Bonfils twierdził, że dziewica pani Field poszła nago przed nim, zadała intymne pytania, poprosiła ją o ocenę jej sylwetki, wezwała mężczyznę zakłopotanego jej zachowaniem na kameralne przyjęcie rodzinne, w którym miał odbyć się seks grupowy. Ofiara oszacowała jego cierpienie w rundzie 25 milionów dolarów.
Nawet wtedy para starała się wytłumaczyć sędziemu, że de Bonfills oczernia ich, zamierzając pomścić ich dymisję, a także chce się wzbogacić.
Niedawno funkcjonariusze organów ścigania ostatecznie zakończyli śledztwo, a Sąd Najwyższy Los Angeles wydał ostateczny wyrok w sprawie delikatnej, odrzucając wszystkie absurdalne roszczenia powoda, z informacją, że roszczenia nie można ponownie wnieść. Informacja, że nie ma prywatnego porozumienia między stronami, określają media.
Dodajmy, Robbie i Aida spotkali się w 2006 roku, wiążąc się z więzami małżeństwa w 2010 roku. Para powiększa dwóch spadkobierców - 4-letnią córkę Theodore Rose i 2-letniego syna Charlton Valentine.