Serce 89-letniej zakonnicy, Catherine Rose Holtzman, która przez kilka lat pozywała Katy Perry, zatrzymało się w chwili rozprawy.
W 2014 r. Katy Perry zgodziła się z archidiecezją w Los Angeles, aby nabyć zabytkowy budynek w dzielnicy Los Feliz, gdzie kiedyś znajdował się klasztor rzymskokatolicki. Na powierzchni 32 tysięcy metrów kwadratowych z domem, ogrodem i fontanną piosenkarka była gotowa zainwestować 15 milionów dolarów, zamierzając tu mieszkać.
Dwie siostry, które żyły w klasztorze od 1978 r., Interweniowały. Czuli, że kandydatura Perry'ego, który uczestniczył w Salem Witch Walk Sabbath w Salem, wykonując "grzeszne" piosenki, nie nadaje się dla gospodyni domu. Aby zapobiec tej transakcji, Catherine Rose Holtzman i Rita Callanan postanowiły zawrzeć inną, bez zgody diecezji, sprzedaż ziemi i budynków przedsiębiorcy Dane Hollister na budowę hotelu.
Cathy postanowiła walczyć o prawo do posiadania, a siostry Chrystusa również nie zamierzały się poddać ...
W piątek odbyła się zwykła rozprawa sądowa w sprawie niekończących się spraw sądowych. Podczas przesłuchania Catherine Rose Holtzman zachorowała, nagle padła na podłogę i zmarła, nie odzyskując przytomności.
Kilka godzin przed śmiercią starsza zakonnica, broniąc swego punktu widzenia, zwróciła się w kierunku gwiazdy popu w wywiadzie dla Fox 11, stwierdzając:
"Katy Perry, proszę przestań. To nie doprowadzi do niczego dobrego, zaszkodzi tylko wielu ludziom. "
Opinia publiczna jest oburzona, w sieci pojawiły się nagrania wykonane wieczorem po śmierci Holtzmana. Na nich Perry uczy się tańczyć tango w Buenos Aires w Argentynie, gdzie przybyła w ramach swojej trasy Świadków Jehowy. Z uśmiechem na twarzy zapala się na parkiecie.
Fani piosenkarki są pewni, że w tej chwili wciąż nie wiedziała o smutnych wydarzeniach w Kalifornii.