Zawsze słodka i przyjazna, Adele nigdy wcześniej nie nadużywała swojej popularności bez cierpienia na gwiezdną chorobę. Ale jak się okazało, wokalista może być wróblem. Odpoczywając w odległości 100 kilometrów od Londynu, piękno wymagało, aby przyniosła jej ulubioną pizzę.
28-letnia Adele w towarzystwie pana młodego Simona Connecy'ego i ich mały syn Angelo postanowili spędzić weekend z dala od londyńskiego zgiełku w hrabstwie Oxfordshire. Rodzina zatrzymała się w popularnym wśród bogatego i znanego eko-hotelu Soho Farmhouse.
O godzinie 23.00 w recepcji zadzwonił telefon z numeru gościa. Wykonawca chciał zostać natychmiast zabrany na pizzę z pizzerii obok jej domu w Londynie, położonego w dzielnicy Kensington.
Zdając sobie sprawę, że już niedługo noc i droga nie jest blisko, pracownicy hotelu zaproponowali jej podobne danie. Szef kuchni był gotowy na lekkie przygotowanie pizzy na ten sam przepis, ale Adele powiedziała, że potrzebuje pizzy z jej ulubionego miejsca.
W rezultacie wokalistka nie czekała, by spełnić swoje pragnienie. Pracownik hotelowy udał się do Londynu i za 4 godziny przyniósł zamówienie. Kiedy wrócił, była trzecia nad ranem, a Adele spała słodko.