Ostatnio nazwisko 35-letniej gwiazdy tenisa, Sireny Williams, nie pojawia się na pierwszych stronach gazet. Dzisiaj powodem, dla którego mówi się o tenisistce, jest jej list do matki, opublikowany na jednej ze stron w sieci społecznościowej. Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby fani nie mogli dostrzec w liniach Sereny ukrytej odpowiedzi na wspomnienia Marii Szarapowej, które zostały opublikowane nieco ponad tydzień temu.
Ci, którzy podążają za gwiazdami wielkiego tenisa wiedzą, że Maria Szarapowa i Serena Williams są zaprzysięgłymi wrogami. Rosyjska tenisistka w swojej książce "Niezniszczalni". Moje dotychczasowe życie ", w którym mówimy o jej życiu, ponad 100 razy wspomina o nazwie Serena w tekście. Oto jeden z fragmentów poświęconych Williamsowi:
"Ci, którzy nie widzieli tego na żywo, myślą, że nie jest zbyt duży, ale ten tenisista jest znacznie większy i bardziej imponujący niż się wydaje. Ma potężne nogi i ramiona, dzięki czemu jest naprawdę potężny i do pewnego stopnia onieśmielający. Jest to cała kombinacja rzeczy, które składają się na to, że wszyscy drżą: budowa ciała, charyzma i pewność siebie. "
Po takim oświadczeniu nawet najbardziej cierpliwa celebra nie mogła milczeć, ale odezwała się. To prawda, że Williams zrobił to w dość interesujący sposób, opublikował w internecie wzruszający list adresowany do matki, w którym dotknęła swojej nowo narodzonej córki Olimpii. Oto, co napisała Serena:
"Kiedy patrzę na moje maleństwo, rozumiem, że ode mnie ręce i nogi. Tak, tak, moja córka urodziła się z moimi genami! Już teraz rozumiem, że ma taką samą niesamowitą siłę i mięśnie, jakie mam. Trudno mi sobie wyobrazić, co stanie się z moim dzieckiem, jeśli przejdzie przez takie upokorzenia, przez które przeszedłem i które nadal toleruję. Od 15 roku życia zacząłem porównywać się z mężczyznami i rozmawiać o tym, czego nie umieszczam wśród tenisistek. Nie możesz sobie wyobrazić, jakie to obraźliwe. Po tym, jak zacząłem grać świetnie, oskarżono mnie o używanie narkotyków, ale nikomu nie przyszło do głowy, że osiągnąłem takie wyniki dzięki niesamowitym wysiłkom i wielogodzinnym treningom. Jestem dumny, że natura dała mi takie ciało: muskularne, mocne i nie podobne do ciała większości kobiet. Naprawdę się z tego cieszę i jestem dumny, że moja mała Olympia będzie taka sama. "