Niesamowita historia opowiada portal GALA, który specjalizuje się w wiadomościach z życia celebrytów. Okazuje się, że zmarła księżna Diana i jej mąż mieli kolejne dziecko, dziewczynę, a ona w rzeczywistości ma prawo do tronu brytyjskiego.
Jak to możliwe, pytasz? Czy Lady Diana ukryła swoją pierwszą ciążę? Wszystko jest o wiele prostsze i jednocześnie trudniejsze, dziecko naprawdę było, a on został poczęty sztucznie. Królowa Elżbieta II nie była pewna, czy jej synowa jest w stanie zajść w ciążę. Aby przetestować ten ważny aspekt życia rodzinnego syna, królowa nakazała przeprowadzenie badań i faktycznie zorganizowała poczęcie in vitro.
Chodziło o to, że jajo, które zostało zapłodnione nasionami Karola, musiało zostać zniszczone. Ale lekarz, który przeprowadził ten delikatny eksperyment, zdecydował się na niesłychanym: zapłodnił własną żonę "królewskim" embrionem!
Niesamowite tajemnice dworu królewskiegoŻona naukowca bezpiecznie rozwiązała ciężar brzemienia dziewczyny. Otrzymała imię Sara. Jednak w jakiś sposób pochodzenie dziecka stało się znane osobom nieżyczliwym, rodzina lekarza zaczęła grozić, co zmusiło go do emigracji za ocean.
Książę William widział swoją starszą przyrodnią siostrę podczas podróży do Stanów Zjednoczonych z żoną.
Po synu w USA poleciał i książę Karol, aby w końcu poznać swoją biologiczną córkę. Zaproponowała nawet przeprowadzenie testu DNA w celu potwierdzenia ojcostwa. Nie było jednak oficjalnego potwierdzenia istnienia innego potomka królewskiej krwi.
Sarah żyje spokojnym i wymierzonym życiem, unika rozgłaszania i nie udaje, że jest na tronie.