Gwiazdy show biznesu zarabiają miliony dolarów nie tylko w ciągu swojego życia, ale i po śmierci zarabiają pieniądze. Czasami te astronomiczne kwoty przekraczają dochody żywych celebrytów. Magazyn Forbes przeprowadził obliczenia i opublikował swój coroczny ranking najbardziej zasłużonych zmarłych celebrytów.
Od śmierci króla pop Michael Jackson już minęło ponad sześć lat, ale ponownie na szczycie "wykres" Forbes (wykonawca był już liderem w 2013 roku).
Od października 2014 r. Do października 2015 r. Piosenkarka była w stanie zarobić 115 milionów dolarów. Według szacunków ekspertów, całkowity dochód Jacksona (od jego śmierci w lecie 2009 roku) osiągnął już 1,1 miliarda dolarów.
Srebrna nagroda trafiła do Elvisa Presleya z przychodem w wysokości 55 milionów dolarów. Zamyka trzech liderów, zmarł na raka Charles Schultz, twórca animowanego serialu Peanuts. Jego spadkobiercy mogą zarobić na talencie artysty-rysownika 40 milionów dolarów.
Na liście wpływowych publikacji znajduje się jamajski muzyk Bob Marley z 21 milionami dolarów oraz pięcioletnia aktorka Elizabeth Taylor, której krewni otrzymali 20 milionów dolarów.
Blond Merlin Monroe z 17 milionów na szóstej pozycji, a następnie 12 milionów muzyk John Lennon. Następnie przyszedł naukowiec Albert Einstein z 11 milionami.
Na dziewiątym miejscu, dzięki sukcesowi hitu "Fast and the Furious 7", zginął tragicznie Paul Walker. Dochód aktora wyniósł 10,5 miliona dolarów.
Top-10 zamyka amerykański model Betty Page z 10 milionami dolarów.