Przed spotkaniem z wszechpotężnym Donaldem Trumpem, jego żona Melania była odnoszącym sukcesy modelem i prowadziła zupełnie inny styl życia - była rozstrzeliwana i bawiła się do rana na głośnych przyjęciach. O poważnych zmianach w życiu, po ślubie z miliarderem, Melania powiedziała w wywiadzie dla Dujoura. Piękno przypomniało pikantną ofertę zmarłego Michaela Jacksona, a także wypowiedziało się na temat porównania Donalda i Hitlera.
Pewnego dnia, osiedlając się w nowojorskim hotelu Pierre, Donald i Melania przypadkowo spotkali się w holu popowego króla Michaela Jacksona i postanowili zjeść razem kolację. Po skończeniu posiłku celebryci, siedząc na kanapie, rozmawiali wesoło. Przepraszając, potentat medialny pozostał na dłużej, a Melania i Jackson zostali sami, powiedziała pierwsza potencjalna dama. Wykonawca nagle powiedział:
"Hej, kiedy Trump wróci, pocałujmy go, aby był zazdrosny."
Odrzuciła odważną propozycję Jacksona i roześmiał się głośno w odpowiedzi.
Odpowiadając na pytanie dotyczące porównania kandydata na prezydenta z przywódcą nazistowskich Niemiec, Melania delikatnie stwierdziła:
"Znam prawdę. Nie jest Hitlerem, ale chce pomóc Ameryce, jednocząc ludzi. Trump nie ściga ludzi z powodów religijnych, ale po prostu wierzy, że wszyscy musimy wiedzieć, kto jedzie do naszego kraju. "
Po Melanii lekko skarciła małżonka, dodając, że być może jej mąż mówił o tych sprawach szorstko i nie zaszkodzi mu okazanie dyplomatycznych talentów w tej sprawie.