Kolejny "mastodont" Hollywood był ofiarą oskarżeń o nękanie. Tym razem prawy gniew rannego trafił Michaela Douglasa. To prawda, że historia, która powiedziała dziennikarzom The Hollywood Reporter, ich koleżance Susan Brody, wydarzyła się bardzo pod koniec lat 80-tych. Ale wcześniej czy później wstyd aktora powinien zostać upubliczniony.
Kobieta powiedziała, że pan Douglas, dla którego pracowała w tym czasie, często pozwalał sobie na nieprzyzwoite uwagi na jej temat. Ale to nie wszystko: Susan powiedziała, że z nią Douglas był samozadowolony!
Około 30 lat temu ofiara upokorzenia pracowała dla Stonebridge Productions, firmy należącej do Douglasa. Oto, jak opisuje ich współpracę:
"Pamiętam, że Michael zachowywał się w biurze, jak w domu. Zwłaszcza nie obciążony wyglądem - poszedł bez butów, w koszuli rashristannoy. Pamiętam, jak pracowaliśmy nad scenariuszem, byłem w tym samym pokoju z nim, ale na przyzwoitej odległości. W pewnym momencie zaczął powoli zsuwać się z krzesła, kontynuując opowiedzenie mi czegoś o tekście, którym rządziłem. Myślałem, że coś jest nie tak z nim, zwłaszcza gdy jego głos był dziwnie opuszczony. Zerknąłem w jego stronę i zobaczyłem, że jego dłonie znajdują się w rozpiętych spodniach. Nie było wątpliwości, że był "rozbawiony" intymnymi częściami ciała! Trochę więcej, a jego głos "pęknięty", bez wątpienia, był rozwiązaniem.
W tej sytuacji kobieta nie miała innego wyboru, jak szybko opuścić lokal. Czuła się upokorzona, a Douglas podziękował jej za pomoc w plecy. Nazwał swojego pracownika "dobrym".
Po pewnym czasie dziennikarz został poproszony o podpisanie umowy o nieujawnianiu poufnych informacji. Nie zrobiła tego i została zwolniona.
Pani Brody jest gotowa przedstawić dowód swojej spowiedzi: ma trzech świadków, którym w odległych czasach opowiedziała swoją historię, a także zachowała różne dokumenty pozostałe po okresie pracy dla Douglasa.
Wywiad odmowyPotencjalny pozwany już oddalił zarzuty swojego byłego podwładnego. Dowiedział się, że The Hollywood Reporter przygotowuje skandaliczny materiał o swojej osobie i udało mu się porozmawiać z reporterami z Deadline.
Powiedział, że słowa Brody'ego są kłamstwami, fałszerstwami i nie ma w nich prawdy. Zastanawiam się, skąd mógł wiedzieć, o czym jego były pracownik rozmawia z dziennikarzami, jeśli nic się między nimi nie stało?
Oto, co aktor powiedział o pracy z dziennikarzem:
"Tak, naprawdę ją zwolniłem. Ale powodem tego była praca, którą wykonywała. Nie rozmawiałem o tym z innymi autorami zdjęć i nie przeszkadzałem jej w znalezieniu pracy po zwolnieniu. "
Gwiazda "Basic Instinct" przeprosiła za niegrzeczne wyrażenia, których używał podczas rozmów o pracy. Zauważył, że "silne słowa" nie były adresowane do Brody'ego, a on nawet nie myślał o obrażaniu jej.
Podsumowując, aktor powiedział, że w pełni popiera ruch #MeToo. Zwróć uwagę, że żona Douglasa, Catherine Zeta-Jones, bierze w tym udział.