Aktor ponownie podążył ścieżką samozniszczenia. Pomimo romantycznego związku z Lindsay Shukus i spotkania z dziećmi z małżeństwa z Jennifer Garner, często można go spotkać w towarzystwie silnych napojów alkoholowych i, jak twierdzą znawcy, narkotyków. Dzięki wsparciu przyjaciół i Shukusa, zdecydował się na "regularny" kurs leczenia i poprosił o pomoc w specjalistycznej klinice.
Przypomnijmy, że problemy z alkoholem zaczęły się w 2000 roku, potem kilka razy zdawał indywidualne programy, a nawet dzielił się sukcesem z dziennikarzami.
W wywiadzie podzielił się swoimi doświadczeniami:
"Chcę żyć pełnią życia, cieszyć się komunikacją z dziećmi i bliskimi mi osobami. Chcę być dla nich najlepszy! Ale jednocześnie chcę, aby zrozumieli, że każdy z nas ma swoje słabości i czasami potrzebuje pomocy. Nie uważam za haniebne mówienie o moich problemach i szukanie pomocy, kieruję się pragnieniem odzyskania i zapomnienia o moich problemach z alkoholem. "
Jeden z przyjaciół, jak incognito, powiedział, że Ben boi się stracić szacunek dla dzieci, siebie i nowego związku, więc postanowiłem poważnie zająć się moim zdrowiem:
"To jest problem, który prześladuje go przez całe życie, więc teraz ważne jest, aby nie zapomniał o swoich priorytetach. Ciężko będzie pracować nad sobą i swoimi preferencjami. "
Sytuacja jest tak poważna, że w zeszły weekend Ben Affleck spóźnił się nawet na ślub swojej siostry kochanki Lindsay Sukus w Nowym Jorku. Pomiędzy zaproszeniem na wakacje a możliwością zobaczenia dzieci wybrał rodzinę. Ponadto paparazzi zauważyli go w kilku ośrodkach rehabilitacyjnych w Los Angeles, które specjalizują się w uzależnieniu od alkoholu i narkotyków.
Pod koniec września Ben, zgodnie z tym samym źródłem, poprosił go, aby pomógł mu wybrać program rehabilitacji w Los Angeles. To dotyczyło Jennifer Garner i brata aktora Casey'ego Afflecka. Pod koniec programu Ben nadal odwiedza centrum, aby monitorować jego stan.
Przyjaciel aktora twierdzi, że tym razem Ben jest bardzo poważny:
"Wie, że jeśli nie teraz, to będzie to bardzo trudne zarówno w relacjach z dziećmi, jak iw karierze. Rozumiemy, że walka z uzależnieniami, nieistotna dla narkotyków czy alkoholu, jest walką życia. Zawsze będziemy go wspierać. Teraz jest bardzo poważny i robi wszystko, aby powrócić do normalnego życia. Leczenie to ciężka praca nad sobą. "