Młodzi rodzice potrzebują odpoczynku sam, dosłownie, jak powietrze, prawda? Nagrana piękność Scarlett Johansson, która została matką jesienią 2014 r., Postanowiła pójść ze swoim ukochanym małżonkiem do Disneylandu, pozostawiając w domu córkę Rose Dorothy opiekującą się nianią.
Mąż divy filmowej, francuski dziennikarz Romain Doriak, poparł jej inicjatywę. Sądząc po zdjęciach, Scarlett starała się być niepozorna w tłumie odwiedzających do wesołego miasteczka. Wybrała celowo prosty strój w sportowym stylu, odmówiła ekspresyjnego makijażu i włosów.
Kengurushka, czapka z daszkiem, kurtka dżinsowa, jakby z czyjegoś ramienia i trampki. W tej kobiecie trudno rozpoznać tę niezrównaną czarodziejkę, gwiazdę filmów "Match Point" i "Difficulties of Translation".
Oczywiście, wszechobecni paparazzi zauważyli celebrytów i uważnie obserwowali resztę aktorki i dziennikarza: przejażdżkę rollercoasterem, fajerwerki i wycieczkę na zakupy do sklepu z pamiątkami, najprawdopodobniej dla młodej Rose.
Przypomnijmy, że zaraz po narodzinach jej córki Scarlett przez jakiś czas mieszkała we Francji. Bardzo lubiła Paryż, ale niestety aktorka zdała sobie sprawę, że nie jest w stanie zbudować kariery w Europie. Para musiała wrócić do Ameryki.
Po wydaniu dekretu Scarlett szybko powróciła do formy i została już aktywnie usunięta natychmiast z kilku dyrektorów. Avengers: Era Ultronu przyniosła blond 20 milionów dolarów. W niedalekiej przyszłości na ekranach pojawią się kolejne premiery, w których Scarlett zagrała - "Niech żyje Cezar!" I "The First Avenger: Opposition".