W styczniu 2008 roku w prasie pojawiły się tragiczne wieści - jeden z najpopularniejszych młodych aktorów naszych czasów, Heath Ledger, został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu. Badanie wykazało, że artysta zmarł z powodu przedawkowania leków. Wymieszał środki uspokajające, środki przeciwbólowe i tabletki nasenne - ten koktajl był fatalny dla gwiazdy filmów "Patriot" i "Brokeback Mountain".
Jego zmarły ojciec, Kim Ledger, niedawno rozmawiał z dziennikarzami Daily Mail Australia. W wywiadzie ponownie zwrócił uwagę opinii publicznej na fakt, że sam jego syn był winien tego, co mu się przydarzyło:
"Nie musisz nikogo obwiniać za to, co stało się z moim synem. To jego wina na 100%. Zaczął powoli brać narkotyki z efektem narkotycznym. Bardzo trudno mi o tym mówić, ponieważ bardzo go kocham i jestem dumny z mojego dziecka. "Zespół wypalenia
Problemem aktora było to, że był prawdziwym pracoholikiem. Z powodu swojej pasji do pracy, Heath zaczął przyjmować różne leki, które pomagały mu być w dobrej kondycji przez cały czas. Otoczenie nie od razu to zauważyło.
Zamiast iść do lekarza, wziął nową dawkę leku i kontynuował pracę nad zestawem:
"Kiedyś był przeziębiony. Ale nie chciał się położyć, ale nadal się wycofywał, mimo silnego kaszlu. Nie chciałem zawieść moich kolegów - chciałem dokończyć film tak szybko, jak to możliwe. "
Kim Ledger powiedział w wywiadzie, że jego córka Kate rozmawiała z bratem na krótko przed śmiercią. Wiedziała, że Heath folguje sobie w pigułkach i prosił go, by nie mieszał narkotyków. Na co laureat nagród pośmiertnych Złotego Globu i Oscara odpowiedział siostrze, że wie, co robi i że nie musi się o niego martwić.