George i Amal Clooney nie tylko słowami, ale tak naprawdę wspierają Hillary Clinton w jej pragnieniu zostania następnym prezydentem USA. Aktor i jego żona wystawili kolejną galową kolację w San Francisco, z której dochód wyniósł na skarbonkę kampanii wyborczej pani Clinton. Najbardziej budżetowy bilet na wydarzenie kosztował 33 400 dolarów.
W sobotnią imprezę George Clooney, do którego organizacji ręce Jeffrey Katzenberg i reżyser Steven Spielberg, przybyło wielu gości. Ogółem w sali spotkało się około 150 osób, w tym Ellen DeGeneres, Anna Wintour, Jim Parsons, Jane Fonda i inne gwiazdy.
Biedny nie było to miejsce! Wszakże za dane wejściowe należało zapłacić czystą sumę: od 33 400 dolarów do 100 tysięcy dolarów. Do wpływów Clooney dodał osobiste darowizny i współtwórców charytatywnych. Podsumowując wyniki, aktor Hollywood powiedział, że wszystko zostało zebrane 222,4 milionów dolarów, które zostały przeniesione do Victory Fund Hillary Clinton.
W międzyczasie zwolennicy Berniego Sandersa (przeciwnik Hillary'ego) skrytykowali gwiezdne przyjęcie za drogie bilety i zorganizowali akcję protestacyjną, która również nie była bezpłatna, aby dołączyć do demonstrantów, ofiarował 27 dolarów. Liczba kibiców Sandersa była ogromna i przy minimalnych kosztach jego personel zdołał zarobić 139 800 000 dolarów.
Walka zapowiada się ciężko! Kto zostanie nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych?