Nieco ponad miesiąc temu okazało się, że 41-letni muzyk Chester Bennington popełnił samobójstwo. Pogrzeb celebryty odbył się pod koniec lipca w Los Angeles, ale jak dotąd to wydarzenie jest omawiane na portalach społecznościowych. Innym powodem był niezwykły post na Facebooku byłej żony Chestera Samanthy Benningtona, w której kobieta skrytykowała ceremonię pochówku.
Jego żona Chester zaczęła od spowiedzi dla biednej organizacji pochówku. Oto słowa Samanthy na ten temat:
"Nie wiem, kto złożył pożegnalną część programu pogrzebowego, ale odniosłem wrażenie, że przypomniano tylko ostatnie 12 lat życia Chestera. Cały czas mówił o artystach i muzykach, którymi był. Uważam jednak, że błędem jest budować pożegnalne oświadczenia z Benningtonem tylko o jego pracy. Tak samo źle jest oddać głos tylko swojej żonie Talinda, całkowicie zapominając, że wciąż miał swoją pierwszą żonę. Kiedy zobaczyłem program pochówku i nie znalazłem się na liście tych ludzi, którzy powiedzieliby słowa pożegnania, byłem bardzo urażony. Teraz możemy powiedzieć cokolwiek o naszym małżeństwie i wiem, że ten nieuczciwy powód mówi, że Chester był ze mnie niezadowolony, ale niezależnie od tego, jak rozwinął się nasz związek, raz przed księdzem powiedzieliśmy sobie "tak" i żyliśmy w małżeństwie przez 10 lat. Ponadto, nie powinniśmy zapominać, że mamy rosnącego syna, Drevena, który, nawiasem mówiąc, również nie otrzymał głosu pochówku. "
Po tym Samantha postanowiła pamiętać, że na pogrzebie nie było bliskich przyjaciół artysty i jego ojca:
"Talinda, żona Chestera, bardzo źle zorganizowała ceremonię pożegnalną. Nie tylko nie zadała sobie trudu, aby zająć się czasem moich przemówień z synem, nie poinformowała jeszcze obecnych o programie ceremonii. Ponadto Talinda nie zaprosił wielu przyjaciół artysty i jego ojca, aw programie uroczystości nie wspomniano o rodzicach, braciach i siostrach, a także o bliskich znajomych. Wydaje mi się, że po tak szalonej porażce Talinda nie powinien spać i istnieć. Pogrzeb zorganizowano obrzydliwie, jestem zszokowany tym, co udało mi się znieść. Z tego wszystkiego wyciągam tylko jeden wniosek, że Talinda traktował Chestera jako rodzaj komercyjnego projektu, a miłość, troska i harmonia w związkach nie wchodzi w rachubę. "
Chester spotkał Samantha w 1996 roku, kiedy pracował w bistro. Rok później Bennington składa ofertę Samanthy, a para decyduje się wziąć ślub. To prawda, że Chester ma problem, nie ma pieniędzy na ślub i pierścionek. Mimo to małżeństwo miało miejsce, prawda jest bardzo nieskromna, a zamiast obrączek nowożeńcy wykonali tatuaże na palcach. W 2002 r. Samantha urodziła pierworodnego i jedynego wspólnego dziecka - chłopca o imieniu Draven. W 2005 roku okazało się, że kobieta przygotowała dokumenty do rozwodu, a rok później postępowanie rozwodowe między Chesterem a Samanthą dobiegło końca.