Słynny aktor Hollywood Clint Eastwood jest naprawdę legendarną osobą w świecie kina. Mimo znacznego wieku nie przestaje budzić zachwytu u przedstawicieli płci pięknej i jest niezmiennie uwielbiany przez wielu widzów.
Podziw jest spowodowany zarówno przez działanie aktorskie, jak i reżyserskie. Jednym z nich jest film "Snajper", który opowiada nieprzemysłową opowieść o udziale w działaniach wojskowych snajpera o nazwisku Chris Kyle. W wywiadzie Clint udzielił The Hollywood Reporter o tym filmie, opowiedział o skrajnej sytuacji życiowej, w której się znalazł. Chodzi o to, że Clint Eastwood musiał przetrwać katastrofę samolotu.
W życiu Clinda Eastwooda był moment, kiedy był na krawędzi życie i śmierć . Pewnego dnia, podczas służby w armii, był na pokładzie samolotu wojskowego Douglas, który leciał w rejonie Kalifornii. Sprzęt nie powiódł się. Z tego powodu samolot musiał zostać zaplanowany na powierzchni Oceanu Spokojnego. W rezultacie ludzie na pokładzie byli 5 km od brzegu.
Konsekwencje wypadku były takie, że załoga musiała czekać na przybycie pomocy do wody, której temperatura w listopadzie była bardzo niska. Kilka lat później aktor dowiedział się o takich informacjach od miejsca, w którym musiał czekać na niespodziewane lądowanie, dosłownie roiło się od rekinów. Jak przyznał Clint, jest niezwykle szczęśliwy, że nie wiedział o tym w chwili wypadku, w przeciwnym razie nie wytrzymałby sytuacji.
W ten sposób Clint Eastwood cudem ocalał w katastrofie lotniczej. Ponadto w tym przypadku można nawet użyć twierdzenia, że wszystko, co się nie dzieje, jest wykonywane na lepsze. Zdarzenie, które miało miejsce, uniemożliwiło Clintowi udział w operacji wojskowej w Korei.