Niedawno okazało się, że Brad Pitt jest gotowy dać małżonkowi połowę swojej fortuny, jeśli tylko wyrazi zgodę co najmniej na częściową opiekę nad dziećmi. Jednak Jolie nie przyznaje się i kategorycznie odmawia wspólnej opieki w każdych warunkach.
Przypomnijmy, że proces rozwodowy pary gwiezdnej rozpoczął się jesienią ubiegłego roku i do dzisiaj nie znaleźli żadnego kompromisu w kwestii opieki nad dziećmi. Jednym z powodów jest fakt, że żaden z byłych małżonków nie chce ustępstw. Angelina Jolie przeszkadza w każdym calu, aby Brad mógł uczestniczyć w dalszym życiu sześciorga dzieci, podczas gdy aktor próbuje w każdy możliwy sposób rozwiązać ten problem. Od źródła zbliżonego do otoczenia pary gwiazd, okazało się, że pewnego dnia Brad Pitt uczynił Joly niespotykaną w swojej hojności propozycję.
Gotowy na wszystkoPróbując zdobyć przychylność byłej żony, Pitt wygłosił oświadczenie, że zamierza zapłacić jej dowolną kwotę, którą chciałaby, poza zapisanymi w umowach o zawarciu małżeństwa po rozwodzie. W praktyce warunki umowy małżeńskiej mówią, że w przypadku zakończenia wspólnego życia małżonkowie pozostają we własnym majątku, nabywają je przed ślubem. Mimo to Brad Pitt zgadza się przekazać Jolie nie mniej niż połowę własnego kapitału, który dziś szacuje się na około ćwierć miliarda dolarów.
Ale Jolie nie chce słyszeć o żadnych kompromisach i natychmiast odrzuciła ofertę przygotowaną dla byłego małżonka. Ponadto nie tak dawno temu stwierdziła, że uważa się za jedynego żywiciela rodziny składającego się z jej i jej szóstki dzieci i jasno dała do zrozumienia, że z tego powodu zgodziła się pojawić w kontynuacji "Malifissent", ograniczając w ten sposób Pitta w jakichkolwiek próbach ingerowania w życie "Jej rodzina".