Po rozstaniu z Angeliną Jolie Brad Pitt nie pojawił się w miejscach publicznych od połowy września. Pomimo odmowy wzięcia udziału w kampanii promującej "Aliantów", w której grał wraz z Marion Cotillard, bardzo cienki Pitt przyszedł na zamkniętą wystawę swojej firmy Plan B.
52-letni Brad Pitt z trudem znosi złamanie 41-letniej Angeliny Jolie i rozstanie z dziećmi, które pozostały do życia z matką. Aby jeszcze bardziej nie przyciągać uwagi prasy, aktor poszedł w cienie. Tabloidy oferują mu wspaniałe pieniądze, ale odmawia przesłuchania, a paparazzi, mimo wszystkich sztuczek, do ostatniego wtorek nie mogli go sfotografować.
Niedawno okazało się, że pomimo profesjonalizmu, Pitt odmawia udziału w kampanii reklamowej obrazu "Sojusznicy", obawiając się, że wspólne pojawienie się na czerwonym dywanie z Marion Cotillard da kolejny powód, dla którego plotki będą zadeklarować jego powieść u francuskiej aktorki.
Wczoraj aktor zrobił duży krok w kierunku powrotu do normalnego życia. Brad uczestniczył w prywatnej premierze filmu "Moonlight", który wyprodukował, który odbył się w Los Angeles.
Aby wspomóc starego przyjaciela przyszła 49-letnia Julia Roberts, wraz z Pittem pojawił się na imprezie. Na lekko rozmytej fotografii zrobionej przez reporterów aktor uśmiecha się, ubrany w wełnianą kurtkę, koszulę w kratę i t-shirt. Użytkownicy sieci zauważają, że Brad znacznie stracił na wadze, starzeje się i wygląda trochę nieporządnie.