Media na próżno oskarżyły Justina Biebera o hospitalizację matki swojej ukochanej Seleny Gomez i napięcia między nimi. Okazało się, że Mandy Cornett od dawna rozmawiała ze swoją gwiezdną córką.
W ubiegłym tygodniu zachodnie tabloidy napisały, że z powodu Justina Biebera Selena Gomez zerwała stosunki z rodziną, która postawiła przed piosenkarką ultimatum. Krewni Seleny rzekomo kategorycznie sprzeciwiali się jej ponownemu połączeniu z dawnym kochankiem, ponieważ obawiają się psychicznego i fizycznego zdrowia dziewczyny.
W tym samym czasie Selene nie dbała głęboko o opinię swoich krewnych, więc przestała się z nimi ściśle komunikować.
Gomez i jej matka Mandy Cornette zrezygnowały z subskrypcji na portalach społecznościowych, a kilka dni później kobieta przebywała w szpitalu.
Pewnego dnia dziennikarze odkryli prawdziwą przyczynę problemów w rodzinie Gomez, do której Bieber nie ma związku. Wiarygodne źródło mówi, że napięcie w związku pomiędzy Mandy i Seleną istnieje od około trzech lat.
Zawodowe nieporozumienia spowodowały, że w 2014 roku piosenkarka poinformowała swoją matkę i ojczyma Bryana Tifi, który był jej menedżerem, o zwolnieniu. Piosenkarz zatrudnił nowy zespół specjalistów, a bliscy Gomes, którzy zrobili wiele dla swojej kariery, zostali pominięci, co miało negatywny wpływ na ich ciepłe i ufne relacje.
Według tego, który był wtajemniczony, Mandy była rozczarowana i zła na Selenę i przez długi czas nie pozwalała jej widzieć się z przyrodnią siostrą. Dziecko Gracie, które ma teraz 4 lata, urodziła się w małżeństwie z Tifi.