Legendarny gitarzysta The Rolling Stones Ronnie Wood przyznał się do strasznej diagnozy, którą napotkał trzy miesiące temu. Muzykowi zdiagnozowano raka lewego płuca, którym skutecznie walczy.
Kiedy wszystkie najbardziej niebezpieczne rzeczy pozostały w tyle, 70-letni Ronnie Wood chciał opowiedzieć o swoich doświadczeniach swoim fanom, udzielając ekskluzywnego wywiadu jednej z brytyjskich publikacji. Muzyk przyznał, że w maju, podczas rutynowego badania lekarskiego, jego lekarz nalegał na zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej, które zrobił w 2002 roku, po czym Ronnie dowiedział się, że ma raka.
Incydent był znany tylko młodej żonie Ronnie, 39-letniej Sally Humphries.
Przy okazji, według celebryty, spodziewał się podobnej choroby, ponieważ przez 50 lat nie wypuszczał papierosa przez usta, dwa lata temu rzucił nałóg.
Rak był w płucach, a Wood zdecydował się zrezygnować z chemioterapii, jeśli szkodliwe komórki dały przerzuty. Tydzień, w którym lekarze dokładnie badali pacjenta-gwiazdę, był najdłuższy w jego życiu. Jego żona próbowała przekonać Ronniego do zmiany zdania, a on się roześmiał, mówiąc, że nie straci gęstych włosów. Na szczęście, onkolodzy stwierdzili, że w jego przypadku potrzebna byłaby tylko operacja.
Guz, który nie urósł, został chirurgicznie usunięty, a starszy muzyk, który ma dwie urocze bliźniaczki, Gracie i Alice, która urodziła się w maju ubiegłego roku, znajduje się w stanie remisji.
Ronnie rozumie, że będzie miał regularne kontrole i diagnoza nie została jeszcze podjęta, ale zamierza opuścić tę trasę z przyjaciółmi z The Rolling Stones.