Wkrótce 43-letnia aktorka i producentka Eva Longoria po raz pierwszy zabiorą swoje pierworodne. I chociaż wciąż ma czas na spokojny i wymierzony odpoczynek, Eve wyruszyła w rejs statkiem po jachcie z mężem Jose Bostonem. Aby cieszyć się wspaniałą rozrywką i nie znudzić się, Longoria ładuje śmieszne zdjęcia na jej stronę na Instagramie.
Dzisiejsza poranna 43-letnia Longoria zaczęła od opublikowania kilku zdjęć w Internecie, które zmieniły się nie do poznania. I stało się to możliwe dzięki aplikacji Snapchat, która jest tak kochana przez zagraniczne gwiazdy. Na zdjęciach Ewa pojawiła się z twarzą pszczoły lalek, która miała wielkie czarne oczy z żółtym pociągnięciem i czarne i żółte pasy na policzkach. Pod aktorami aktorka napisała te słowa:
"Co za świetna aplikacja! Nigdy nie wyglądałam tak wyjątkowo. Wydaje mi się, że taki obraz zbliża się do mnie. Czy tak nie jest? ".
Po tym, jak zdjęcia zostały omówione wzdłuż i wszerz przez fanów, Longoria postanowiła ponownie zadowolić fanów. Tym razem jednak nie umieściła zdjęć twarzy, lecz brzucha w ciąży. Był nie tylko duży, ale ogromny. Opinię tę podziela większość fanów aktorki, dlatego od razu pisali na stronach w sieciach społecznościowych. Wielu było szczęśliwych dla Evy, ale byli też inni, którzy nie rozumieli, dlaczego Longoria wystawiła tak wielki brzuch na pokaz publiczny. Pomimo licznych krytyk, aktorka nadal cieszy się swoją pozycją i wiele mówi o nim.
W swoim ostatnim wywiadzie Longoria poruszyła temat jej interesującej sytuacji, mówiąc o nim te słowa:
"Pomimo faktu, że po raz pierwszy noszę się pod sercem dziecka, jest mi to bardzo łatwo. Są dni, kiedy budzę się z myślą, że muszę biec do pracy, ale potem pamiętam, że jestem w ciąży i nie muszę się nigdzie spieszyć. Myślę, że miałem z tym szczęście, ponieważ znam wiele kobiet, które miały trudności z przeniesieniem tej interesującej sytuacji.Całkiem niedawno zdarzył mi się bardzo nietypowy przypadek. Byłem tak zmęczony siedzeniem w domu, że poszedłem do mego męża i zaprosiłem go na narty ze mną. Jose spojrzał na mnie i odmówił. Byłem trochę zdenerwowany, ale potem zdałem sobie sprawę, że sprawa u dziecka, którą okresowo zapominam, a nie, że mąż nie chce jeździć na nartach. "