Nie rozmawiają o tym tylko fani super popularnego serialu HBO "Game of Thrones"! Pierwszym punktem programu jest nagie ciało Emilii Clark, a następnie miłosne przygody aktorów, którzy wylali się z planu. Tym razem fani podjęli dyskusję o pośladkach Keitha Harringtona, którzy wskrzesili pod koniec drugiego odcinka.
Tak, dobrze to usłyszałeś! Fani filmu są dosłownie szaleni, raz za razem, gdzie Lord Dowódca wstaje z łoża śmierci. Nagie ciało Johna Snow'a, wielu fanów tego filmu nawet umieściło na swoich ... awatarach, a to wszystko z jakiegoś powodu zainteresowało widok z tyłu!
Z drugiej strony dziewczęta można łatwo zrozumieć. Sędzia dla siebie, autorzy filmu nie tak często zachwycają publiczność pięknymi męskimi ciałami, nieprawdaż? Jeśli w kadrze pojawia się nagość, to jest to lubieżna, dziewczęca forma lub ciało przedstawicieli gejów. A oto taki dar: sam John Snow jest postacią charyzmatyczną, a nawet naturalną.
Dlaczego George Martin zabija swoich bohaterów?Niestety, losy Jona Snowa nie zostały udostępnione przez żadnego z bohaterów sagi "Pieśń lodu i płomienia". Pisarz George Martin słynie z rozpaczy, ale wskrzesza tylko wybranych. Pewnego dnia dziennikarze rozmawiali z "ojcem" Siedmiu Królestw i zapytali go, skąd wzięła się ta krwiożerczość i bezwzględność wobec ich bohaterów?
George Martin odpowiedział na pytania niezależnych dziennikarzy:
"Myślę, że każdy pisarz, w tym science fiction, po prostu musi być uczciwy wobec swoich czytelników. Prawda jest jedna: ludzie umierają. A w "Grze o tron" nie mogą być nieśmiertelni. Bardzo trudno mi radzić sobie z mieszkańcami Westeros! Podczas pracy nad książką masz czas, aby przywiązać się do nich, mimo że nie są żywymi ludźmi - ale fikcyjnymi postaciami. Wolę myśleć, że nie zniszczyłem tych wszystkich ludzi, ale innych bohaterów. Nie wydaje mi się, że jestem odpowiedzialny za wszystkie te zgony.
Zauważ, że amerykański pisarz fantastyczny uwielbia udzielać wywiadów i podpisywać autografy. Wydaje się, że ta aktywność PR pisarza bardzo rozprasza go od pracy nad książką. Poważnie podsumował producentów "Gry o tron" i musieli sami wymyślić scenariusz.
Długo oczekiwany następny rozdział powieści "Wiatry zimy" opublikował zaledwie kilka tygodni temu. Finał książki i jej ekranowa wersja będą się znacznie różnić, ale nie można tego nie robić, ale proszę fanów Westeros. Możesz cieszyć się książką i oglądać film z nie mniejszą przyjemnością.