Dakota Johnson, która ma obsesję na punkcie powieści z Chrisem Martinem, wolała spędzać święta z matką Melanie Griffith. Aktorki pojechały do Aspen.
W środę paparazzi schwytali 60-letnią Melanie Griffith i jej 28-letnią córkę Dakotę Johnson na ulicach ośrodka narciarskiego w Kolorado. Trzymając się za ręce, chodzili spokojnie po ośnieżonym Aspen.
Na spacer gwiazda "Pięćdziesięciu Cieni Greya" została rozgrzana przez ubrany w obszerną szarą puszystą futrzaną czapkę, brązowy park, czarne legginsy i bluzę z logo Nirvany z Madeworn za 146 funtów, szare legginsy i buty Sorel. Dakota splótł swoje warkocze, zapominając o makijażu.
Griffith, podobnie jak jej córka, była w obcisłych rajstopach, dodając jej wygodną czarną kokardę z golfem, krótką kurtką i butami. Blondynka dźgnęła włosy w kok, ukrywając oczy za okularami przeciwsłonecznymi.
Użytkownicy sieci podziwiali formy Dakoty i Melanie, zauważając, że nogi i tyłek kruchego Griffitha, który wymienił siódmą dekadę, wyglądają na szczuplejsze niż Johnson. W tym przypadku krytycy, którzy nie mogą być zadowoleni, nie zawiedli obwiniania Melanie za nadużywanie diety i brak przepysznych form, a Dakota, wręcz przeciwnie, została wysłana na siłownię, gdzie, przy okazji, jest również częstym gościem.