Imię Misha Barton nadal pojawia się w raporcie policyjnym i, jak się wydaje, winę za wszystkie uzależniające nawyki aktorki, której ona zaprzecza. Gwiazda "Lonely Hearts", jeżdżąca ciężarówką, popadła w wypadku, poinformują zagraniczne media.
Nieprzyjemna historia przypadła 31-letniemu Misha Barton w Los Angeles w sobotę wieczorem. Aktorka, po niedawnej hospitalizacji w klinice psychiatrycznej z powodu nieodpowiedniego zachowania, postanowiła zmienić miejsce zamieszkania. Sąsiedzi spojrzeli na nią z ukosa, gdy znaleźli ją w nieodpowiedzialnym stanie na trawniku w pobliżu domu.
Misha szukał schronienia, a zatrudnianie ludzi zaczęło się ruszać. Aktorka wydzierżawił ciężarówkę, która wytrysnęła dom w West Hollywood, informuje tabloidy. Jak donosi policja, oczywiste jest, że panna Barton, która nie ma wystarczającego doświadczenia w prowadzeniu takiego pojazdu, nie obliczyła wysokości łuku i utknęła w otworze.
Na miejscu wypadku z dziennikarzami celebrytów wyjechali. Według nich Misha była zdenerwowana, ale nie martwiła się o czyjeś domostwo, ale o osobiste rzeczy. Aktorka powtarzała bez końca:
"Wszystkie moje rzeczy są w tym samochodzie. Co powinniśmy z tym zrobić? "
Przy okazji, w 2007 roku Barton został zatrzymany za jazdę w stanie odurzenia. Z powodu zażywania narkotyków w 2009 roku dziewczyna była w centrum rehabilitacji. Po niedawnym incydencie z hospitalizacją Misha był świadkiem picia alkoholu. Fani poważnie martwią się o aktorkę.