Kim Kardashian jest teraz nowym legalnym właścicielem ekskluzywnych zegarków, wcześniej należącym do Jacqueline Kennedy. Rzadka biżuteria od byłej pani ze Stanów Zjednoczonych kosztowała spółce telewizyjnej prawie 400 tysięcy dolarów.
36-letni Kim Kardashian, przyzwyczajony do pompatyczności i uroku nie tylko w ubraniach, ale również w akcesoriach, stał się właścicielem, na pierwszy rzut oka, ascetyczny dla swoich klasycznych zegarków Cartier o prostokątnym kształcie, wykonanych ze 18-karatowego złota, 750 próbek, z mechanizmem zegarowym korona szafiru, bez brylantów i innych dodatków, które są tak uwielbiane przez gwiazdę reality show.
Zegar zwrócił uwagę żony Kanye Westa swoją historią. Wcześniej należały do żony byłego prezydenta USA Johna F. Kennedy'ego. Dekorację przekazała pierwszej damie polski dyplomata i arystokrata Stanisław Albrecht Radziwiłł, który poślubił młodszą siostrę, Carolina Canfield, w 1963 r. Podczas maratonu wojskowych, zwykłych Amerykanów i elity społeczeństwa zorganizowanego przez jej męża na Florydzie kilka miesięcy przed zamordowaniem.
Na okładce zegarka znajduje się grawerunek:
"Od Stasia Jackiego, 23 lutego 1963, 02:05 - 21:35."
Kim, która niedawno stała się bogatsza o 14 milionów dolarów, po sprzedaży swojej debiutanckiej kolekcji kosmetyków KKW Beauty przez kilka godzin, postanowiła się rozpieszczać i nie myśleć o pieniądzach.
Początkowo organizatorzy aukcji Christie planowali zyskać dla nich i malowanie długopisu Jacqueline Kennedy 120 tysięcy dolarów, ale dzięki imponującej aplikacji z Kardashian, która nie stała się drobiazgowa, ich szacunkowa cena wzrosła kilkakrotnie i wyniosła 379,5 tys. Dolarów. Ponieważ żaden z uczestników aukcji nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń, zegarki sprzedano na kilka minut.
Nawiasem mówiąc, pomimo tego, że zegarek nie pasuje do wizerunku Kima, zamierza je nosić.