Cudowne formy Jennifer Love Hewitt były przedmiotem zazdrości jej najlepszych kolegów, ale te czasy minęły. Któregoś dnia paparazzi uchwycili gwiazdę serii "Speaking with Ghosts" i filmu "Heartbreakers" w Los Angeles i jest to prawie niemożliwe do rozpoznania.
38-letnia Jennifer Love Hewitt nie ukrywa, że narodziny dzieci uczyniły ją najszczęśliwszą kobietą na świecie. W listopadzie 2013 roku aktorka dała jej męża, aktora Briana Halliseya, córkę, ojca Jamesa, aw czerwcu 2015 roku syna Atticusa, Jamesa.
Sukcesja ciąż miała negatywny wpływ na postać piękna, która zyskała wiele dodatkowych kilogramów. Wydaje się, że młoda matka ma motywację do utraty wagi - bardzo sprawny mąż, a do jej dyspozycji zaawansowane metody walki o harmonię - sport, diety, procedury. Jednak rozmyte formy nie mylą Love Hewitt. W wywiadzie aktorka nieustannie deklaruje, że nie zamierza schudnąć, lubi kobiecą, a nie modelową sylwetkę.
Fani aktorki zrezygnowali z niechęci do odchudzania, ale świeże zdjęcia Jen, w której zyskała co najmniej 10 kilogramów, pogrążyły ją w szoku.
W ostatnią niedzielę Love Hewitt, w towarzystwie męża, poszła na zakupy. Reporterzy zauważyli aktorkę, którą zidentyfikowali tylko dzięki opuszczeniu sklepu przez Briana Halliseya. Jennifer miała na sobie luźne spodnie, koszulkę i trampki. Aktorka do włosów, która nie zawracała sobie głowy makijażem, powiewała na wietrze.
Wygląda na to, że z tytułem symbolu seksu Love Hewitt naprawdę się pożegnał. A co myślisz?