Widząc tytuł proponowanego tematu, pogrążyłem się w kalejdoskopie przeszłości. Bliscy przyjaciele, tylko przyjaciele lub współpracownicy ... Cóż za dziwny zbieg okoliczności!
Niemal każdy z nich w pewnym momencie swojego życia miał pytanie, jak odebrać żonatemu mężczyźnie. To prawda, że istniała inna kategoria kobiet - żon, z których ci mężczyźni próbowali się odwrócić. Teraz, po wielu latach, chciałem po prostu postawić ich twarzą w twarz - tych, którzy starali się zdecydować, jak wyprowadzić kochanka z rodziny i tych, dla których ten kochanek był mężem. Dlatego jeśli uważasz, że ten artykuł pomoże ci zrozumieć, jak wydostać mężczyznę z rodziny, nie trać czasu na czytanie.
Tak się złożyło, że spotkałem te młode kobiety w tym samym czasie. Każdy z nich w tym czasie miał związek z żonatym mężczyzną. Różnica polegała tylko na tym, że dwóch z nich niezwykle aktywnie zastanawiało się nad tym, jak odciągnąć tego mężczyznę od żony, a trzecie w obecnych relacjach potulnie i potulnie. Pytanie o to, jak oderwać go od rodziny przed nią, nigdy się nie podniosło. Wyjaśniła to bardzo prosto: "I tak nigdy nie odejdzie."
Nasza przyjaźń trwała trzy lata. Wszystkie trzyletnie odznaczenia pogrubione zawsze zawierały ten sam temat - jak wyprowadzić ukochaną osobę z rodziny. W tym czasie jedna z moich przyjaciół postanowiła porodzić i urodziła dziecko dla swojego kochanka, a druga przez wszystkie te lata tańczyła wieczorami na drugi koniec miasta - starając się dowiedzieć, czy naprawdę śpi w pokoju oddzielonym od żony.
Wciąż pamiętam ich telefony o każdej porze dnia i gorączkowe argumenty na temat tego, jak zabrać go z rodziny. Jaki był wynik? Brak Odpowiedź na pytanie, w jaki sposób wydostać się z rodziny żonatego mężczyzny, nigdy nie została znaleziona, a ten żonaty mężczyzna niezmiennie pojawiał się u moich dziewczyn tylko raz w tygodniu - z wyłączeniem oczywiście wakacji.
A co z żonami, które, jak wiadomo, są prawie zawsze - ryjówki, które podlegają prostym zasadom: "Nie zamykaj się, odsuń!" Pamiętam mojego kolegę, którego mąż, nazywając rzeczy własnymi imionami, rany na czarno. Kiedy jedna uczynna dusza próbowała "otworzyć oczy", spokojnie słuchała życzliwego i spokojnie odpowiedziała: "Wieczorem idzie do mojego łóżka. A rano wstaje z mojego łóżka. Nie interesuje mnie nic innego. " (Drodzy kochani! Jeśli któryś z was znajdzie sposób, aby odciągnąć mężczyznę od swojej żony, która spokojnie deklaruje coś takiego - proszę, nie trzymajcie tego w sekrecie!)
Wraz z moją kolejną przyjaciółką, bardzo spokojną i bardzo zadbaną kobietą, spotkaliśmy się w szpitalu, gdzie spędziliśmy dwa tygodnie w tym samym pokoju. Porozmawiajmy o tym, jak wziąć żonę, zaczęła ze mną - jak rozumiem, próbując po prostu pluskać kogoś, kto się zgromadził. Dla niej wtedy przez wiele lat zwykła fraza męża: "poszedłem do sklepu" oznaczało, że pojawił się nie wcześniej niż godzinę później - albo ślady szminki na kołnierzyku, albo pachnące jakimś zapachem.
Tak mi powiedziała: "Nigdy nie złoży wniosku o rozwód. Będziemy musieli się dzielić mieszkaniem, letnim domem, on może zsiąść z krzesła w Ministerstwie. Złożę wniosek o rozwód osobiście - za kilka lat, kiedy moja córka będzie dorosła. Często myślę, ilu głupców walczy o to, jak wydostać mężczyznę z rodziny. W końcu moja też z pewnością obiecuje każdej z jego kochanek, że zaraz mnie opuści.
A co z przedmiotem sporu, który tak gorączkowo próbują odebrać, odtrącić, oderwać, oderwać?
Tak się złożyło, że przez wiele lat pracowałem wśród mężczyzn. Każdy z moich kolegów odniósł się właśnie do tej kategorii silniejszego seksu, który niezmiennie stawia kobiety w pytaniu: "Och, jak możemy wydostać takiego mężczyznę ?!" Prawie wszyscy zdradzili swoje żony - kogoś więcej, kogoś mniej i dość często w przyjazny sposób szczerze mówiąc ze mną, chcąc dowiedzieć się "kobiecego spojrzenia na problem".
Pamiętam słowa jednego z nich: "Tak, wiem, że jestem psem. Nie mogę przegapić jednej spódnicy. Potem się upijam, bo wstydzę się przed Olgą. Dobrze, że zawsze mi wybacza. Kocham ją strasznie i nigdy się nie poddam - chociaż mówię każdej kobiecie, że śpię z nią, to ją poślubię. "
... Wygląda na to, że kobiety próbowały decydować o tym, jak odciągnąć mężczyznę od kogoś innego, nawet wtedy, gdy chwalili się nawzajem nie "garniturem z ...", ale "przepaską na biodrach z ...". Co opowiada historia o tych z nich czy udało ci się? Że te kobiety były prowadzone przez Rozum, a nie przez Uczucie. W ogóle nie interesowało ich, jak wyciągnąć ukochaną z rodziny, z tego prostego powodu, że nikogo specjalnie nie kochali. Na ich cel wskazywały słowa "Jak wziąć tego człowieka" - niezależnie od tego, czy ich żona lub pani jest w drodze. Czy powiesz - ale co z uczuciami? Chcę zadać przeciwne pytanie - czy są jakieś uczucia, a jeśli tak, to które?
"On jej nie kocha, wkrótce ją porzuci, mówi, że i tak ją opuści, mówi, że mieszka z nią tylko dla dzieci ..." Jak smutne są te słowa we wszystkich krajach, we wszystkich językach świata! Słysząc je teraz od którejkolwiek z kobiet, czuję naglący smutek, ponieważ twarze moich dawnych moskiewskich przyjaciół - pięknych, młodych, inteligentnych, inteligentnych - stoją przede mną.
Ile niepotrzebnych sił, nerwów, godności zostało wydanych na próbę podjęcia decyzji, jak odebrać komuś innemu męża z rodziny - od której ten mąż w ogóle nie odejdzie i jak odciągnąć mężczyznę od żony - której ten człowiek w ogóle nie rzuci. Ślepa miłość? Najprawdopodobniej - ślepe, obsesyjne dążenie do celu, który niepostrzeżenie dla nich stopniowo przekształcił się w pusty chaotyczny ruch donikąd.
... Raz, bardzo, bardzo dawno temu, spojrzałem na przyjaciela, znanego psychiatrę w mieście. Uwielbiałem nasze spotkania i rozmowy o niczym (wtedy trudno mi było sobie wyobrazić, jak często będę pamiętać niektóre z nich!) W tym czasie rozmawialiśmy z nim o tym - jak odciągnąć człowieka od rodziny? Pamiętam, spytałem go, jak wydostać żonę z rodziny, jeśli wszystko jest w porządku, jeśli jest żona kochająca go i dzieci, które go uwielbiają.
Tak mi powiedział: "Możesz zabrać każdego człowieka, bez wyjątku. Ale widzisz, o co chodzi. Żona jest kanapą, panią jest krzesło. Dlaczego miałby stracić kanapę, skoro może mieć oba?
Więc jak wyciągnąć człowieka z rodziny? Od samego początku ostrzegałem, że nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie. To prawda, mogę zdecydowanie powiedzieć, że osobiście bez wątpienia wolałbym kanapę niż krzesło - nie ważne jak wygodne i piękne było to krzesło.