Edward Norton od wielu lat jest bliskim przyjacielem Leonardo DiCaprio. Uczestnictwo w hollywoodzkich projektach i zamiłowanie do przygodowych przygód nie tylko wzbudziło męską przyjaźń, ale także pozwoliło sobie nawzajem nadawać pseudonimy.
W najnowszym talk show "The View" Norton podzielił się przyjazną tajemnicą i opowiedział o przydomku DiCaprio - "Loser Leo". Jak się okazało, ten dziwny przydomek nie jest związany z niepowodzeniami w uzyskaniu pożądanej statuetki Oscara, ale z aktorem, który wpada w sytuacje zagrażające życiu. Norton zauważył z ironią:
Moja żona i ja jesteśmy prawdopodobnie jedynymi na świecie, którzy uważają Leo za przegranego. Faktem jest, że ma nawyk znajdowania się w niebezpiecznych sytuacjach. Jest to przeciwwskazane "podróż"!
Film "Survivor", który przyniósł długo oczekiwaną nagrodę dla aktora, prawie kosztował życie Leonardo DiCaprio. Podczas kręcenia odważnie znosił wszelkie trudy i trudne warunki kanadyjskiej zimy, w których ciągle cierpiał na hipotermię, ale podczas promocyjnego tournee filmu prawie przetestował swoje "szczęście" na siłę! DiCaprio zderzył się z rekinem, prawie zginął w katastrofie lotniczej, a podczas długiego skoku ze spadochronem szczęśliwie szczęście znalazło się po stronie Leonarda.
Jesteśmy pewni, że Leonardo wziął te próby jako znak nadany z góry, ponieważ na liście wartościowych dzieł filmowych krytycy filmowi preferowali film Alejandro Gonzáleza Inarritu i film "Ocalony".
Ostatnia ekspedycja ekipy filmowej na wyspy Galapagos z udziałem Leonarda DiCaprio i Edwarda Nortona również nie poszła bez sprawdzenia siły anioła stróża aktora. Podczas nurkowania z butlą tlenową wystąpił problem, a powietrze szybko zaczęło biec. Podwodny spacer zakończył się dużym stresem dla całego zespołu i Leonarda, nikt nie pamiętał oszałamiającej fauny morskiej i obserwacji nakrapianych płaszczek, według producenta Silvii Earl.