Fani Katy Perry i Orlando Bloom nie mają szans. Kilka dni temu byli kochankowie pocałowali i przytulili, a aktor już zmienia wokalistę.
W poniedziałek paparazzi schwytali 40-letniego Orlanda Blooma na plaży w Malibu, gdzie nie był 32-letnią Katy Perry, co byłoby całkiem logiczne po wiadomościach o zjednoczeniu pary i młodym nieznajomym, który w pełni odpowiadał jego gustom.
Gwiazda Piratów z Karaibów w krótkich spodenkach, z nagą klatką piersiową i tajemniczą blondynką w czarno-złotym kostiumie pływackim pływała w oceanie i uśmiechała się.
Kiedy dotarli do ziemi, ich twarze były poważne. Najwyraźniej odbyła się między nimi nieprzyjemna rozmowa, po której towarzysz Orlando był wyraźnie rozczarowany.
Czy to możliwe, że aktor i dziewczyna są związani lub związani romantycznymi związkami? Mimo wysiłków dziennikarze nie potrafią jeszcze nazwać nieznajomego i dowiedzieć się, do kogo należy Bloom.
W ubiegły weekend, bez żadnych oświadczeń, Orlando i jego była Katy Perry występowali ramię w ramię na koncercie wspólnego kolegi Eda Sheerana, gestykulując publicznie, po czym, siedząc na motocyklu aktora, wrócili do domu piosenkarki.
Nawiasem mówiąc, dosłownie w przededniu rzekomego ponownego zjednoczenia artystów, Perry otrzymał powieść z Robertem Pattinsonem. Jeśli chodzi o Orlanda, rozmawiali o romansie z gruzińską pianistką Khatia Buniatishvili.