Przez cały miesiąc krążyły plotki wokół The Pussycat Dolls i dopiero teraz oficjalnie stało się jasne, że zespół ponownie się zjednoczył i przygotowuje się do masowego powrotu na scenę. Ale co ogrzało te plotki? Najpierw dwa tygodnie temu uruchomili zaktualizowaną stronę internetową legendarnego zespołu, a po drugie, trzech byłych uczestników, Nicole Scherzinger Kimberly White i Ashley Roberts zorganizowali konferencję prasową w Londynie i potwierdzili wznowienie prac nad nowym spektaklem, a po trzecie skandaliczne uznanie byłego członka The Pussycat Dolls pod przymusem na seks i prostytucję.
Fani czekają na triumfalny powrótWersje Daily Mail i The Sun zostały już napisane o zwycięskim powrocie, gdzie wniosły niewielkie komentarze od członków grupy. Wszyscy zgodnie twierdzą:
"Cieszymy się, że znów jesteśmy razem, jesteśmy pełni siły i kreatywnych pomysłów. Planuje nagrać kilka piosenek i światową trasę. Czas wrócić na scenę! "
Piosenkarka Nicole Scherzinger w wywiadzie przyznała, że tęskniła za występami The Pussycat Dolls:
"To był niesamowity czas dla całego naszego zespołu. Wiele lat minęło, ale wszystkie wspomnienia i przyjemności występów są świeże w mojej pamięci. Czy jestem gotowy do pracy? Oczywiście czekam na światową trasę, podróżując w towarzystwie dziewcząt i naszego wielkiego zespołu! "
Przypomnijmy, że legendarna grupa rozpadła się w 2010 roku, po pięciu latach triumfu podboju muzycznych pogawędek. Krążyły plotki o przyczynie rozpadu grupy, od znacznie zwiększonej popularności Nicole Scherzinger i jej aroganckiego zachowania wobec innych uczestników, przed pojawieniem się solowych ambicji innych dziewcząt.
Skandal seksualny i pozew przeciwko byłemu członkowi grupySkandal seksualny wokół The Pussycat Dolls wywołał kontrowersje wśród dziennikarzy, z jednej strony był to okazja do zwrócenia uwagi i głośnego ogłoszenia zjazdu, z drugiej strony pojawienia się pretensji wśród uczestników, którzy nie zostali zaproszeni do nowego projektu, a po trzecie, na tle oskarżeń o nękanie w przemyśle filmowym i biznesie modelarskim postanowiono ujawnić "brudne" szczegóły w muzycznym świecie.
Przypomnijmy, że w połowie października Kaya Johnson opublikowała na Twitterze następujące treści:
"Nie należałem do grupy, byłem częścią sieci prostytucji".
Johnson twierdzi, że jest zagrożony i ostrzegany o "poważnych" konsekwencjach swojej szczerości:
"Obawiam się, że znajdą mnie martwego".
W odpowiedzi na skandaliczną spowiedź Kaia Johnson, Robin Antin, założyciel grupy, słynny choreograf i piosenkarz, groził procesem sądowym za szerzenie zniesławienia. W oficjalnym oświadczeniu Antin zauważył, że dziewczyna nigdy nie była pełnoprawnym solistką, jak twierdzi w swoich wywiadach, ale w razie potrzeby pełniła jedynie funkcję odwiedzającego uczestnika.
Wiadomo już, że prawnicy z grupy Pussycat Dolls przygotowują pozew przeciwko Kaye Jones. Do tej pory wszyscy fani czekają na wiadomości i decyzje sądowe.