Pogrzeb producenta muzycznego René Angelila, zmarłego w Las Vegas, kilka dni przed jego 74. urodzinami, odbędzie się w tym tygodniu w Montrealu.
Wszyscy będą mogli pożegnać się z ukochanym mężem, utalentowaną Celine Dion, odważnie walcząc z rakiem, w Bazylice Notre Dame 21 stycznia, kiedy to piosenkarka i producent złożyli przysięgę lojalności wobec siebie nawzajem.
Pogrzeb odbędzie się następnego dnia, 22 stycznia.
W związku z organizacją pochówku męża, legendarny wykonawca nie będzie mógł uczestniczyć w pogrzebie brata Daniela, który podobnie jak René zmarł na raka.
Informacje o tragedii w rodzinie popularnego piosenkarza pojawiły się na jej oficjalnej stronie na Facebooku 14 stycznia. W obiegu krewni poprosili o uszanowanie ich żalu i dali im możliwość opłakiwania utraty ukochanego ojca i męża. W ciągu jednego dnia okazało się, że brat Celine umiera na raka mózgu, krtań i język. 16 stycznia Daniel Dion zniknął.
Lekarze wyrazili śmiertelną diagnozę Renee w 1998 roku. Nie zniechęcił się i dzięki wsparciu Celine, z którą pobrali się w 1994 roku, zdołał pokonać raka krtani.
Producent i piosenkarz zrozumieli, że dolegliwość może powrócić i dlatego spieszyła się do życia. Przez długi czas para nie mogła sobie wyobrazić, ale po odzyskaniu Angelila, uciekła się do procedury IVF. Mieli więc syna, Rene-Charlesa i bliźniaków Eddiego i Nelsona.
W 2013 roku testy potwierdziły, że Renee ponownie stanęła w obliczu raka. Tym razem lek był bezsilny.
Rozumieli, że to już koniec. Angelil osłabł i nie mógł już jeść sam. Sam Dion zaopiekował się nim i nie wyszedł na chwilę, obiecując mężowi, że umrze na jej rękach ...