Selma Blair trafiła do szpitala z powodu nieodpowiedniego zachowania na pokładzie samolotu. Aktorka, która podróżowała ze swoim 4-letnim synem, mieszała narkotyk z alkoholem i prawdopodobnie dlatego zaczęła halucynacje.
Selma wracała do Los Angeles po weekendzie w Meksyku, gdzie świętowała Dzień Ojca z ojcem jej syna Arthura, byłego ukochanego projektanta mody Jason Blick.
Na zdjęciach zrobionych w niedzielę na plaży, Blair wygląda niezdrowo i torturuje. Siedziała zgubiona na plaży, podczas gdy Artur i Jason broczyli w wodzie.
Krótko przed incydentem aktorka zamieściła zdjęcie zrobione w kabinie samolotu na Instagramie, gdzie siedzi obok swojego syna w kabinie pierwszej klasy, pisząc:
"Wyjeżdżamy w odrzutowcu. Tata już śpi. "
Nie wiadomo jeszcze, czy jej były chłopak był w samolocie, gdy doszło do incydentu.
Nieco później, według innych pasażerów, po wypiciu jednego kieliszka wina, Selma wybuchnęła płaczem, niespójnie powtarzając:
"Podpalił moje prywatne części. Nie pozwala mi jeść i pić. Uderza mnie. On mnie zabije. "
Stewardzi poinformowali, co się dzieje z pilotem, i skontaktował się z obsługą naziemną. Kiedy samolot wylądował na lotnisku w Los Angeles, zespół medyczny już czekał na wybiegu, który po zbadaniu celebryty zdecydował się ją hospitalizować.
Lekarze, szukając przyczyny delirium 43-letniej kobiety, badali jej rzeczy, odkrywając leki na receptę.