Jeśli uznamy starożytną mitologię za fundament, to Scylla i Charybdis to dwa potworne potwory żyjące po dwóch stronach morza. Miejsce to różniło się nieco od siebie i często tam ginęli marynarze. Uważano, że te potwory były przyczyną wielu wraków statków.
Potwory morskie Scylla i Charybdis to postacie starożytnej greckiej mitologii. Według hołdu zagrozili oni wszystkim nawigatorom i bardzo trudno było przekroczyć ich cieśninę. Przyciągali ludzi do swoich sieci, a następnie jedli w swoich jaskiniach. Ważne jest, aby nie stały się tak natychmiast, ponieważ ich zewnętrzna uroda inni bogowie byli na nich wściekli i zatruli wody, w których żyli Scylla i Charybda. Potem nastąpiły zmiany, które doprowadziły do wielu śmierci.
Według legendy Scylla to piękna nimfa, która dużo czasu spędzała w morzu, dobrze się bawiąc z nią. Król Morza Glavka zakochał się w niej szaleńczo, ale nie odwzajemniła się. To zdenerwowało bóstwo i postanowił poszukać pomocy u czarodziejki Kirka, aby zrobić fikcję. Kirk przez całe życie marzyła o tym, by być z Glavkom, dlatego postanowiła zgładzić swojego rywala i zamiast wody miłosnej, zmodyfikowała potwora. Okaleczona piękność nie mogła przetrwać jej smutku i zaczęła zabijać zarówno ludzi, jak i bogów pływających po jej terytorium.
Uwięzione życiem Scylli wiele osób zapomina, kim są Charybdy. Niektórzy twierdzili, że urodziła się z morskiego potwora żyjącego na dnie morza. Ale to nie do końca prawda, ponieważ była dzieckiem dwóch bogów - Gai i Posejdona. Za nieposłuszeństwo prawom nieba Zeus wpadł w gniew i zamienił ją w strasznego potwora, a także wrzucenie ich z Olimpu do morza. Od tego momentu Charybdzie wciągają się w otchłań morza i wypluwają, tworząc wielkie wiry.
Mitologia mówi, że Scylla i Charybdis byli przerażającymi potworami, ale tak naprawdę tylko jeden z nich miał zewnętrzny wygląd - Scyllę. Przed nią było dwanaście łap, które nieustannie się poruszały i oznaczały czas. Jej ramiona pokryte były gęstym i czarnym zarostem, a stamtąd wyrosło sześć oszpeconych psich głów. Każde usta były wypełnione zakrzywionymi i ostrymi jak brzytwa zębami w trzech rzędach, a ślinka nieustannie spływała z nich do morza.
Straszny potwór Charybd nie miał dokładnego wyglądu. Pojawił się po prostu jako wielki wir, który trzy razy dziennie wysysał płynące statki. Niektórzy artyści przedstawili to jako:
Wielu mylą dwa mity o tych potworach i sądzą, że Herkules uratował Odyseję od Scylli, ale tak nie jest. Potwory znajdowały się na dwóch brzegach wąskiej cieśniny i dlatego unikając jednego, ludzie mimowolnie zostali schwytani przez drugiego. W pewnym momencie Odyssey i jego zespół musieli płynąć między Włochami a Sycylią, gdzie żyły te potwory. Wybrał mniejsze zło i postanowił poświęcić sześciu członków załogi, a nie cały statek.
Jak jednak Odyseusz unikał Charybdę? Scylla porwała sześciu najlepszych żeglarzy ze statku i przeszła do jaskini, aby je zjeść. Nie przeszkadzały mu krzyki o pomoc, ruszył dalej, ratując resztę załogi. Pokonując potwory, podążył jego ścieżką, ale nie na długo. Po około dwóch dniach żaglówka podniosła jedno z jego wirów i rozbiła się. Sam Odyseusz zdołał uciec, trzymając się gałęzi drzewa zawieszonego nad morzem. Tam czekał, aż Charybdzie wyplują wodę i podpłyną do brzegu wraku statku.
W drodze do swojej ojczystej krainy, miasta Troi, Odyseja wypuściła na świat zdanie: być między Scyllą a Charybdą. Symbolizuje to powstanie złożonej sytuacji z dwóch stron niemal równej skali do katastrofy. Ta definicja jest również używana dzisiaj, a cieśnina nazywana jest siedliskiem potworów. Sceptycy jednak twierdzą, że nie było potworów, tylko częste wiry i skaliste tereny skłoniły narody tamtych czasów do wymyślania legend o tajemniczym znikaniu morskich podróżników.