Adele udało się zdobyć serca słuchaczy nie tylko wspaniałym głosem, swobodnym sposobem komunikowania się, wesołością, autoironią, ale także profesjonalizmem. Wszystkie te cechy właścicielka zestawu "Grammy" zademonstrowała podczas swojej wycieczki po Nowej Zelandii ...
W ubiegłą niedzielę Adele weszła na stadion Mt Smart Stadium w Auckland, na trybunach których jej występy czekała 40-tysięczna armia fanów. Piosenkarz nie odwołał koncert z powodu warunków pogodowych, jakie przyniosła cyklonowa Debbie.
Prognoza meteorologów się spełniła. Adele udało się zaśpiewać kilka piosenek, gdy niebiosa się otworzyły. Sekundę później piosenkarka była mokra od skóry, strumienie wody wypływały z jej włosów, ale gwiazda nie myślała, żeby przerwać koncert. Oszczędny widz przekazał Adelowi różowy płaszcz przeciwdeszczowy, na który rzuciła błyszczącą sukienkę Bard od Zuhaira Murada.
Podczas przerwy między piosenkami artystka wytarła twarz ręcznikiem, rozcierając tusz do rzęs na twarzy, ale nikt nie zwracał uwagi na komiczny wygląd i wirujący makijaż gwiazdy. Według publiczności Adele wyglądała świetnie.
Kilka dni wcześniej w Oakland odbył się kolejny koncert wokalisty, który zachwycił gościnną nowozelandzką publiczność. Przed rozpoczęciem koncertu Adele zaprosiła trzydziestu wojowników Maorysów i kobiety, które śpiewały i tańczyły na scenie. Po ich występie, diva przyznała, że nie może się ruszyć z powodu hipnotycznego problemu z folklorem.
Dodaj, światowa trasa Adele zakończy się 28 czerwca na londyńskiej arenie Wembley.