Słynny muzyk, kompozytor i DJ Mobi niedawno opublikował nieoczekiwany post na Instagramie - rodzaj odpowiedzi na zaproszenie do wystąpienia podczas inauguracji 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Z humorem zareagował na możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy na tak patos jak DJ.
Podpis pod zdjęciem, przedstawiający Biały Dom w Waszyngtonie, brzmi:
"Otrzymałem ofertę od impresario, aby zagrać w zestaw DJ na jednej z piłek poświęconych inauguracji Trumpa. Ciągle się śmieję, gdy tylko o tym myślę. Chłopaki, mówisz poważnie? Zróbmy to: jako wynagrodzenie poproszę przyszłego prezydenta o ogłoszenie zeznania podatkowego. Pójdzie?I bohema - przeciw!
Przypomnijmy, że podczas kampanii wyborczej Moby wspierał przeciwnika Donalda Trumpa, panią Clinton.
To nie on jest skrajnie sceptyczny wobec przyszłego prezydenta swojego kraju, więc znany muzyk Elton John zaledwie kilka dni temu odrzucił zaproszenie do występu na ceremonii symbolizującej początek rządów republikańskiego Trumpa. Podczas wyścigu prezydenckiego nie zezwolił na wykorzystanie swoich hitowych kompozycji muzycznych do promowania Trumpa.
Elton John i Moby nie są osamotnieni w swoim negatywnym stosunku do najstarszego prezydenta Stanów Zjednoczonych. 21 stycznia, dzień po inauguracji, na ulicach Waszyngtonu odbędzie się pokojowa demonstracja - marsz kobiet przeciwko prezydentowi miliardera. Pierwsze rzuty karne Julianne Moore, Katy Perry, Scarlett Johansson, Francis MacDormand, Cher obiecują, że wezmą w nim udział.