Madonna, która brutalnie walczyła ze swoim byłym mężem o opiekę nad ich pospolitym synem, Rocco, niechętnie podpisała polubowne porozumienie z Guy'em Ritchie, by adoptować dzieci z Malawi.
Przez ostatni rok Madonna i Guy Ritchie nie mogli zdecydować, gdzie i z kim będzie mieszkał ich 16-letni syn. Nastolatek zbuntował się przeciwko despotycznej matce, która była przyzwyczajona do kontrolowania wszystkich i wszystkiego, i uciekła do bardziej lojalnego ojca. Postępowanie odbywało się jedno po drugim, ale strony nie mogły dojść do porozumienia. Rocco, który przekonał ojca, by go poparł, odmówił powrotu do Nowego Jorku, a sędzia podniósł tylko ręce, zachęcając strony, by usiadły przy stole negocjacyjnym.
Cud się wydarzył, Madonna, z całego swojego uporu, wycofała się. Opinia publiczna nie ukrywała zaskoczenia, ponieważ nie była przyzwyczajona do przegranej, była bardzo zdeterminowana i zamierzała przejść przez trupy. Teraz stało się jasne, że Rocco musi podziękować 4-letnim dzieciom z dalekiej Afryki, które w tym roku zostały adoptowane przez matkę.
Madonna zdecydowała się na adopcję dzieci Stelli i Estery tego lata i złożyła wniosek na dworze w Malawi. Po przeanalizowaniu wszystkich dokumentów, właściwa władza powiedziała piosenkarce, że pomimo jej organizacji charytatywnej w kraju afrykańskim, nie otrzyma opieki, dopóki nie ureguluje pozwu z byłym współmałżonkiem.
Konflikt ten pozbawił wokalistę możliwości otrzymania opieki nad innymi dziećmi, ponieważ nie może się z nią zgodzić. Obawiając się, że petycja zostanie odrzucona, i wiedząc w głębi serca, że szansa na powrót syna jest niewielka, diwa pop poszła na świat i uzyskała możliwość nawiązania stosunków z Rocco i zostania matką dwóch osieroconych dziewcząt.