Mąż laureatki Oscara, Nicole Kidman, z pewnością jest hojnym człowiekiem. Keith Urban kupił dla swojej żony rezydencję swoich marzeń w Nowym Jorku, wcześniej należącą do Marca Chagalla, Michaela Jacksona i innych znanych osobistości.
Kolekcja wielkomiejskiej posiadłości Keith Urban i Nicole Kidman została uzupełniona o kolejny dom. Piosenkarz country dał aktorce sześciopiętrową rezydencję, zbudowaną w 1898 roku, położoną niedaleko Broadwayu.
Powierzchnia wspaniałego zabytkowego budynku przekracza 1200 metrów kwadratowych, na których znajduje się siedemnaście pokoi, z których siedem to sypialnie. Oprócz pomieszczeń wewnętrznych, apartamenty mają otwarty taras i zaciszne patio.
Ostatnim właścicielem domu o bogatej historii był miliarder Mark Lazri. W 2001 r. Marokańczyk zapłacił za niego 11 milionów dolarów i sprzedał go Urbanowi za 39,6 milionów (52 miliony dolarów australijskich).
Kidman, która mieszkała z dziećmi w Nashville, chciała przenieść się do Nowego Jorku, aby pracować na Broadwayu, biorąc udział w przedstawieniach teatralnych. Patrząc na dom, Nicole zakochała się w posiadłości Lazri, wystawionej na sprzedaż. Kit, potajemnie żona, kupił dom, podając ją.
Ponadto według źródła zbliżonego do pary, Keith uważa, że przeprowadzka do metropolii jest niezbędna dla wysokiej jakości edukacji ich córek - 9-letniej Sanday Rose i 6-letniej Faith Margaret. Nashville oczywiście przegrywa z Nowym Jorkiem na poziomie szkół i szkół wyższych, ponieważ tutaj są najlepsze instytucje edukacyjne w kraju.
Cóż, oczywiście plotki o problemach związanych z małżeństwem Kidmana i Urbana są niczym więcej jak plotkami. Gdyby to było prawdą, muzyk nie podarowałby swojej żonie tak eleganckiego prezentu, wiedząc, że w razie rozwodu dom należałby do niej.