26-letni aktor nowicjusz Milo Gibson, nie nazwisko sławnego Mel Gibsona, ale jego szóste dziecko, urodzone w małżeństwie z Robin Moore. Facet robi postępy na ścieżce aktorskiej i wydaje się, że w ogóle nie jest to nazwa dźwiękowa.
Debiutem aktorskim jest film "Ze względów sumienia", który został wydany w tym roku na świecie. Ten film - piąty pod względem projektu reżysera Mel Gibsona, był także autorem i producentem tego obrazu. Jego syn Mel Gibson znalazł małą rolę jednego z żołnierzy.
Jak udana praca Milo na ekranie okazała się nie dla nas osądzać, ale wiadomo, że ogólnie film został bardzo ciepło przyjęty przez widzów i krytyków. Tak więc na Festiwalu Filmowym w Wenecji otrzymał owację na 10 minut (!!!).
Skazany na sukcesMilo postanowił spróbować w zawodzie aktorskim, podobnie jak wiele innych dzieci znanych rodziców. Zapamiętajcie Dakotę Johnson, Lily-Rose Depp, Emmę Roberts, Scotta Eastwooda i Brandona Lee. Dobrze znane nazwisko jest jak marka, daje doskonałą szansę na sukces, ale wymaga też pełnego zwrotu!
Oprócz debiutu na zdjęciu swojego ojca, Milo pracował już nad jeszcze dwoma równie interesującymi projektami, które czekają na swoją premierę na dużych ekranach w przyszłym roku. Chodzi o dramaty "Tribe Palos Verdes" i "The First".
W powyższych projektach Milo odgrywa rolę wspierającą, ale w projekcie o roboczym tytule "Wszyscy diabelscy mężczyźni" zostanie mu powierzona jedna z głównych ról! Krzesło reżysera zajmie Matthew Hope, kręcenie filmu powinno rozpocząć się w niedalekiej przyszłości.
Milo Gibson musi przywyknąć do wizerunku zabójcy, pana Collinsa. Jego zadaniem jest znaleźć w Londynie zdrajcę, agenta CIA i zneutralizować go.