Jak wiecie, królowa Anglii Elżbieta II - kobieta wyjątkowo skrupulatna i poważna. Zwłaszcza w tych sprawach, które dotyczą jej życia osobistego.
Ostatnio okazało się, że główna dama odrzuciła swojego długoletniego dostawcę bielizny. Od 57 lat Rigby & Peller zajmuje się kameralną garderobą nie tylko dla królowej, ale także dla członków jej rodziny. Jaki jest powód?
W ubiegłym roku ukazała się książka "Storm in the D Cup". Jej autorka, pani June Kenton, była niegdyś założycielką firmy lniarskiej. Pomimo faktu, że rozmowny 7 czerwca, kiedy sprzedała swoją firmę innym właścicielom, Jej Wysokość nie zrozumiała szczegółów i zdecydowanie zerwała wszelkie związki z Rigbym & Pellerem.
Ciekawe szczegóły z królewskiego buduaruKsiążka, która w tym roku może stać się bestsellerem, zawiera ciekawe szczegóły współpracy rodziny królewskiej z manufakturą płótna. 82-letnia pani Kenton bez zakłopotania opisała wartość swoich towarów, zwłaszcza wyposażenia. Wszystko to, zgodnie z warunkami umowy, nie podlegało ujawnieniu!
Na stronach publikacji czytelnicy znajdą informacje o wyposażeniu księżniczki Małgorzaty, księżniczki Anny, Lady Diany i samej Królowej. Tak więc, zgodnie z czerwcem, jej wierni towarzysze, psy rasy corgi, często uczęszczali na wyposażenie Jej Królewskiej Mości. Ponadto okazało się, że księżniczka Margaret preferowała wyłącznie stroje kąpielowe ręcznie, a wraz z książętami Williamem i Harrym w Eton plakaty z pięknem w bikini! Księżna Diana przedstawiła je swoim młodym spadkobiercom, tak aby jej chłopcy łatwiej mogli spędzić czas poza domem.
Oto co o jego dziecku powiedział The Associated Press June Kenton:
"Nie mogę powiedzieć, że w książce jest coś, co może wywołać odrazę. Przykro mi słyszeć, że wydarzenia dzieją się w ten sposób. Można powiedzieć, że byłem po prostu zmiażdżony przez to, co się stało. Nie sądziłem, że przed publikacją rękopis książki musiał zostać pokazany jej bohaterom. Oczywiście to, co się stało, nie powróciło. Przepraszam za wszystko, co mogłem napisać w mojej książce. Uwierz mi, mój czyn nie był zamierzony.
Ze służby prasowej Pałacu Kensington nie otrzymano jeszcze potwierdzenia ani odmowy.