Rooney Mara i Cate Blanchett stały się głównymi bohaterami dramatu "Carol" słynnego reżysera Todda Haynesa. Premiera obrazu miała miejsce w maju 2015 roku Festiwal Filmowy w Cannes . Krytycy zauważyli genialną rolę Rooneya w nominacji "Najlepsza aktorka", a drugą "Złotą Palmę" zabrał Todd Haynes. Otrzymał nagrodę za pokrycie tematu LGBT w kinie.
W tym filmie aktorki musiały pojawić się przed publicznością w nowej roli. Trudne okoliczności życiowe i głębokie rozczarowanie łączą młodą sprzedawczynię i szlachetną zamężną kobietę i łączą ich tak, aby nie mogli być nazywani przyjaciółmi. Powaga relacji między bohaterkami Rooney Mara i Cate Blanchett mówi nie tylko o głębokich doświadczeniach duchowych, ale także zmysłowych i wyraźnych scenach erotycznych.
Przy okazji, wielu aktorów przyznaje, że kiedy muszą grać w tak soczystych epizodach, czują się zawstydzeni. Ale Rooney i Kate trzymali się na czele. W jednym z wywiadów Rooney Mara wyznała, że podziwiała Kate Blanchett i od dawna marzyła o tym, by być z nią na tym samym planie. Również aktorka podzieliła się swoimi wrażeniami z kręcenia erotycznych scen, według niej, dzięki profesjonalizmowi Kate, "chwile objawienia" zostały jej przekazane łatwo i naturalnie.
Jej poglądy na temat współpracy z Rooney Mara w filmie Carol dzieliły się z fanami i Cate Blanchett. Aktorka twierdzi, że jest głęboko nasycona uczuciami swojej bohaterki, którą przełamują nieznane dotychczas uczucia dla jej przyjaciółki, a także niepokój z powodu różnicy wieku i odrzucenia związku przez społeczeństwo. Jeśli chodzi o sceny erotyczne, Kate powiedziała, że podczas kręcenia nie odczuwała zawstydzenia i zakłopotania. Być może przyczyniło się to do szczerego omówienia każdego odcinka z reżyserem i relacji zaufania z kolegą Rooney Marą.