Liczba kobiet, które mówiły o nękaniu skandalicznego producenta Harveya Weinsteina, wciąż rośnie, ale kto by pomyślał, że na tej liście będą takie gwiazdy Hollywood, jak 45-letnia Gwyneth Paltrow i 42-letnia Angelina Jolie.
Pewna siebie Angelina Jolie z trudem wyobraża sobie siebie jako ofiarę, ale w jej życiu było tak nieprzyjemne doświadczenie związane ze znanym Harveyem Weinsteinem, którego postanowiła podzielić się z dziennikarzami po wielu latach milczenia.
Podczas kręcenia komedii melodramatycznej "Transmutations of Love", która pojawiła się na ekranach w 1998 roku, młoda aktorka stała się ofiarą molestowania seksualnego Weinsteina, którego firma wyprodukowała film. Aby omówić szczegóły umowy, Harvey wyznaczył jej spotkanie w swoim pokoju. Podczas rozmowy rozmowy biznesowe nabrały niespodziewanego zwrotu dla Angie. Harvey zaczął ją dręczyć i zaproponował pójście do sypialni. Jolie odtrąciła drania i przyrzekała, że nigdy więcej z nim nie popracuje.
Okazało się, że Gwyneth Paltrow miała podobne doświadczenie z Weinsteinem, gdy miała 22 lata. Początkowa aktorka znalazła się w siódmym niebie ze szczęścia, otrzymując swoją pierwszą główną rolę w filmie "Emma", wyprodukowanym przez Harveya. Lovelace próbowała osiągnąć swoje położenie i zwabić go do swojego mieszkania, gdzie położył rękę na jego ramieniu i poprosił o relaksujący masaż.
Zdezorientowana i opadająca, Gwyneth podzieliła się tym, co się stało z Bradem Pittem, którego poznała. Rozwścieczony aktor mówił męsko ze sprawcą, po czym Weinstein poprosił Paltrowa, by zapomniał o tym incydencie.
Skandal seksualny nabiera tempa. Kto jest następny, opowiedzieć o sprośności wpływowego producenta?