Fani Melanie Griffith są poważnie zaniepokojeni! Paparazzi schwytał 60-letnią aktorkę z plastrem na nosie.
W tym tygodniu Melanie Griffith uderzyła trzy razy w soczewki reporterów na ulicach Los Angeles. We wtorek gwiazda gwiazdy Dakoty Johnson widziana była w sklepie odzieżowym MaxField w West Hollywood z małą beżową łatą na nosie.
W środę aktorka szła wzdłuż Beverly Hills z pooperacyjnym bandażem na twarzy i zauważalnym zaczerwienieniem skóry wokół niego, a następnie spotkała się z przystojnym mężczyzną, poszła z nim na kolację.
Miłość byłej żony Antonio Banderasa w chirurgii plastycznej i Botoxie znana jest od dawna. Jednak w ostatnich latach Melanie, jak powiedziała, zdała sobie sprawę, jakie szkody wyrządziła jej liczne zabiegi kosmetyczne i zatrzymała się w pogoni za nieuchwytnym pięknem, próbując naprawić szkody, które spowodowały jej niegdyś widowiskowy wygląd.
Widząc świeże zdjęcia celebryty, fani zasugerowali, że Griffith nie powstrzymała się od decyzji o kolejnej korekcji nosa. Eksperci, po przestudiowaniu zdjęcia, potwierdzili, że Melanie zmieniła kształt nosa - stał się bardziej odwrócony.
Niektórzy użytkownicy sieci uważają, że aktorka, która w 2009 roku przeszła operację usunięcia raka podstawnokomórkowego, doświadcza nawrotu raka skóry.