Niedawno Gerard Butler doznał poważnego wypadku, którego konsekwencje mogły być najbardziej godne ubolewania, ale na szczęście aktor wciąż żył. Ulubieniec społeczeństwa uważa się za szczęściarza, ponieważ jest świadomy powagi zdarzenia i pomimo licznych kontuzji przyznaje, że wszystko mogło się skończyć inaczej.
Mogło być gorzejGwiazda Spartan dobrze pamięta moment wypadku i wszystko, co się później wydarzyło, a także, odrobinę wychodząc z szoku, opowiadał o szczegółach smutnego wypadku.
Przypomnij sobie, że Butler prowadził swój motocykl, gdy nagle zaparkowany samochód zaczął gwałtownie opuszczać parking, prowadzony przez pewną kobietę. Jednak odwrócenie się od strony odchodzącego samochodu było zabronione. Samochód zderzył się z motocyklem Butlera, a od ostrego uderzenia aktora został rzucony na dość dużą odległość.
Jesienią doznał wielu obrażeń, a także kilku poważnych złamań:
"To było po prostu okropne. Ból był bardzo silny. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę się ruszyć. Wkrótce przybył obcy i zapytał mnie o stan mojego zdrowia. Byłem zszokowany.
Aktor lamentuje, że obrażenia są dość ciężkie, a po tym wszystkim filmowanie w nowym filmie jest już za miesiąc i planuje się wiele scen złożonych sztuczek:
"Mam dużo siniaków i ran, ale najważniejsze jest to, że moja noga jest złamana, w pięciu miejscach, a menisk jest rozdarty na drugiej nodze. Niemniej jednak cieszę się, że pozostałem przy życiu, ponieważ wszystko mogło się skończyć znacznie gorzej. "