Nic dziwnego, że w Nowy Rok spełniają się najbardziej nieoczekiwane życzenia! Podobno Irlandczycy naprawdę chcieli zobaczyć występy ich ulubionego muzyka rockowego, frontmana grupy "U2". Bono "usłyszał" ich życzenia i spełnił je w dość nieoczekiwany sposób.
W wigilię Bożego Narodzenia Bono, w towarzystwie kilku muzyków, wyszedł na zewnątrz Grafton Street, założył skarbonkę i ... zagrał swoje słynne hity. Bardzo szybko spontaniczne występy artystów zgromadziły ogromną rzeszę gapiów. Ludzie hojnie wylewają monety i banknoty u stóp legendarnego muzyka i jego towarzyszy.
Zebrane podczas takiego nieoczekiwanego flash moba, pieniądze trafią na potrzeby bezdomnych z Dublina.
Swego czasu różni muzycy zachwycali publiczność tak niezwykłymi koncertami. Najbardziej znany amerykański skrzypek Joshua Bell grał na prawdziwych skrzypcach Stradivari w metrze stolicy USA. To prawda, że jego występ został powitany przez publiczny chłód. Przez 45 minut artysta zarobił nieco ponad 30 USD.
Boris Grebenshchikov i jego koledzy z "Akwarium" również lubią bawić publiczność mini-koncertami w metrze i metrze. Takie występy stały się już przyjemną tradycją: w przeddzień oficjalnego koncertu w ramach trasy artyści "wychodzą na ludzi" i grają jak zwykli uliczni muzycy. Ostatnio muzycy grali w tym formacie w Kijowie, Mińsku, Jekaterynburgu.