Urodzona w twórczej rodzinie reżysera Jacques'a Doyona i aktorce Jane Birkin, Lou Doyon nie mogła nie odziedziczyć talentów swoich rodziców. I nie jest to zaskakujące, ponieważ jej przyrodnia siostra - Charlotte Gainsbourg, oznacza, że młode lata Lu były dosłownie nasycone atmosferą wyrażania siebie.
Dziś 35-letni paryżanin nie tylko pracuje jako aktorka i modelka. Zdołała już nagrać dwa albumy ze swoim przyjacielem, muzykiem Chrisem Brannerem, i została uznana za wokalistkę i nagrodę w kategorii "Najlepsza piosenkarka". Lou został nakręcony w horrorach i komediach, reprezentował światowe marki jako model, a kilka lat temu zdał sobie sprawę, że jej główną pasją jest muzyka. Życie dziewczyny jest wypełnione ruchem i atmosferą kreatywności.
"Całe miasto to muzeum"Lou z Paryża, Lou Duayon, entuzjastycznie mówi o swoim mieście, z aspiracjami i uwagami, że bycie Paryżaninem jest dla niej szczególnym szczęściem:
"To miasto jest niezwykłe i, oczywiście, moje ulubione. Jeśli porównasz ją z innymi światowymi stolicami, warto zauważyć, że Paryż jest najmniejszy z nich. Ale to nie ma znaczenia, ponieważ całe miasto jest solidnym muzeum. Tutaj można dotknąć architektury IV wieku, zobaczyć rzeźby z zupełnie innych epok, poczuć atmosferę krwawych rewolucji i największych wydarzeń. Wszystko tutaj jest nasycone duchem historii. Paryż z dobrego powodu nazywany jest najbardziej romantycznym miastem, ponieważ tutaj przez wiele stuleci wielcy artyści i artyści szukali schronienia, tworząc świat najbardziej odważnych fantazji. Z biegiem czasu miasto zaczęło ponosić ten ciężar i musi odpowiadać jego statusowi. Tutaj każdy rodzi się jako krytyk, koneser. Paryżanie zawsze starają się podążać za swoim wyglądem, aby nadążyć za duchem czasu, pamiętając, że wielu dyskutuje i ocenia nas. ""Próbuję siebie na różne sposoby"
Mówiąc o swojej codziennej rutynie, Lou wspomina swoje brytyjskie korzenie, które czują się podczas śniadania i są naprawdę zaskoczeni, dlaczego wielu wierzy, że udaje jej się pokonać bezmiar:
"Śniadania są dla mnie bardzo ważne. Rano budzą się moje angielskie korzenie, które wymagają ode mnie pełnego i pożywnego śniadania z jajek, kiełbasek, boczku i awokado. Ale moja wewnętrzna Francuzka szepcze, że musisz zjeść chrupiącą bagietkę z masłem i pachnącym croissantem. Przed zmrokiem wciąż jestem pełen siły i energii. Zwykle czytam, mogę obejrzeć film, a czasami nawet gram na gitarze. Tak się cieszę, że mój chłopak szybko śpi i może zrobić wszystko, czego dusza zapragnie w nocy. Staram się wykorzystywać wszystko, co oferuje mi życie, próbować siebie na różne sposoby. Czasami myślę, dlaczego ludzie są tak zaskoczeni, że mogę robić różne rzeczy. Wszystko indywidualnie i przez cały czas. Kiedy kręcę magazyn lub film, w pobliżu jest mnóstwo ludzi, komunikacja i zamieszanie. Kiedy maluję, wokół wszystkich panuje cisza. Na przykład sam przygotowałem mój trzeci album, a teraz muszę zabrać go do studia i tam pracować. Potem będzie trasa, dużo pracy i dużo ludzi. I wtedy, być może, znowu zostanę sam i pójdę do rysunku. Wszystko ma charakter cykliczny, wszystko się zmienia, naprawdę lubię czytać. Jako dziecko, mój ojciec często kazał mi czytać, a ta lekcja nie dawała mi wiele radości. Ale o 10 czytałem Leklesio i wszystko nagle się zmieniło. Odtąd ja i literatura są nierozłączne. Razem z książką, którą żyłem w miłości, spotkałem przyjaciół i kochanków, cierpiałem i żartowałem, dowiedziałem się o okrucieństwie i miłosierdziu, mogłem podróżować w czasie i odległości. To wspaniałe i szalenie ekscytujące. Czasami pytam, czy sam chcę napisać książkę. Szczerze mówiąc, jeszcze nie myślę o tym poważnie. Chociaż moja matka często mówi mi, że na starość uważa mnie za mądrego w bujanym fotelu. Może do tego czasu napiszę. Ale podczas gdy cały mój czas i myśli są muzyką. ""Nadzieja najbardziej boli"
Lou Duayon jest często pytany o miłość i nic dziwnego. Tak wiele serdecznych piosenek i wypowiedzi na temat głębokich uczuć nie może pozostawić obojętnym żadnemu wielbicielowi pięknych:
"Nieszczęśliwa miłość jest niezwykle trudna. Czasami nierozdzielone uczucia są trudniejsze do zauważenia niż śmierć bliskiej osoby. Śmierć nie pozostawia wolności wyboru - albo żyjesz z pamięcią o swojej ukochanej, albo w ogóle nie żyjesz. I w nieodwzajemnionej miłości leży cząstka nadziei, która najbardziej boli. Z tą nadzieją człowiek może żyć do końca swoich dni, nie czekając na wzajemne uczucia. A to tylko twój ból i twoja udręka. Miałem nieszczęśliwą miłość, byłem młody i niedoświadczony, szukałem zbawienia w wódce, przyjaciołach i papierosach. Teraz często pamiętam Alana Wattsa, który powiedział: "Nie ma żadnych oczekiwań, żadnych rozczarowań". Ale wszystko minęło, a teraz wszystko jest w porządku. "